MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Błękitni znów lepsi od Pogoni

Grzegorz Drążek
Grający trener Błękitnych, Robert Gajda (w środku), walczy o piłkę z Pawłem Skrzypkiem (z lewej) i Andrzejem Tychowskim (z prawej).
Grający trener Błękitnych, Robert Gajda (w środku), walczy o piłkę z Pawłem Skrzypkiem (z lewej) i Andrzejem Tychowskim (z prawej). Andrzej Szkocki
Stargardzki czwartoligowiec po raz kolejny w tym sezonie ograł szczecińską Pogoń.

Zdaniem trenerów

Zdaniem trenerów

Robert Gajda, Błękitni:
- Założenia taktyczne zrealizowaliśmy na szóstkę. Być może zarówno nasza gra, jak i Pogoni, nie wyglądała pięknie, ale to był trudny mecz. Mieliśmy o wiele mniej szczęścia niż w pierwszym meczu, a mimo to wygraliśmy. I to chyba ze względu na olbrzymią walkę, jaką włożyliśmy w ten pojedynek.

Mariusz Kuras, Pogoń:
- Pierwsza połowa z jednej i drugiej strony wyglądała fatalnie i najlepiej jak najszybciej o niej zapomnieć. Natomiast w drugiej części mecz zaczął się dla nas fatalnie, z boiska zszedł Marek Walburg. Niestety, po szkolnym błędzie straciliśmy gola i to na pewno martwi, ale przegrać też trzeba umieć.

Jesienią Błękitni wygrali w Szczecinie 4:1, a w sobotę komplet punktów zdobyli u siebie po bramce Tomasza Królaka.

Pierwsza połowa nie dostarczyła emocji 2 tys. widzów na stargardzkim stadionie. Wystarczy powiedzieć, że lider ze Szczecina w tej części nie oddał ani jednego strzału.

Zderzenie głowami

Gospodarze grali nieco lepiej, przede wszystkim z zaangażowaniem, czego nie można powiedzieć o piłkarzach Pogoni. Ale niewiele z tego wychodziło. W 4 minucie Wojciech Greguła strzelał głową, ale piłka trafiła w boczną siatkę. Przez kolejne 20 minut gra toczyła się w środku pola. Pogoń próbowała co jakiś czas długich podań, ale piłka albo trafiała do zawodników Błękitnych, albo poza murawę. W odpowiedzi stargardzianie próbowali dwójkowych akcji, ale te jeszcze przed polem karnym powstrzymywali szczecinianie. Od początku spotkania dochodziło do spięć między Markiem Walburgiem a Łukaszem Woźniakiem. Pierwszy z nich kilka razy brzydko zaatakował stargardzianina, aż w końcu doczekał się żółtej kartki.

W 24 minucie doszło do groźnej sytuacji na środku boiska. Do piłki wyskoczyli zawodnicy Pogoni Tomasz Parzy i Maciej Ropiejko i zderzyli się głowami. Parzy po chwili wstał o własnych siłach, ale jego kolega z drużyny poważnie ucierpiał. Z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu i wybitymi dwoma zębami został zabrany przez pogotowie.

Gol i poprzeczka

W 48 minucie Walburg po raz kolejny w tym spotkaniu zamiast o grze myślał o nieprzepisowych zagraniach. Sędzia zauważył jak w polu karnym Błękitnych uderzył Filochę i Walburg obejrzał drugi żółty, a w konsekwencji czerwony kartonik. Pogoni przyszło więc grać w dziesiątkę. Mimo osłabienia zaczęli stwarzać zagrożenie pod bramką stargardzkiego zespołu. W 53 minucie Andrzej Tychowski strzelił głową nad poprzeczką, a dwie minuty później po rzucie rożnym, także głową i również niecelnie strzelał Paweł Skrzypek.

Pogoń została skarcona w 64 minucie. Piłkę z rzutu wolnego dośrodkował Woźniak, obrońców Pogoni ubiegł Królak i ładnym strzałem głową dał stargardzianom prowadzenie. Po stracie gola uszło powietrze z zawodników szczecińskiego zespołu. A stargardzianie poczuli, że mogą wyżej wygrać ten mecz.

W ostatnich piętnastu minutach lider próbował jeszcze podjąć walkę. Ciężar gry w ataku wziął na siebie Tomasz Rydzak. Najpierw piłka po jego uderzeniu przeleciała nad poprzeczką, a po chwili jego strzał obronił bramkarz Błękitnych wybijając piłkę na rzut rożny. Po drugiej stronie boiska świetną okazję do podwyższenia prowadzenia miał Kamil Jarząbek, ale przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gości. Pogoń w tym sezonie nie ma recepty na Błękitnych. Najpierw przegrała u siebie 2:4, a teraz w Stargardzie 0:1. Stargardzianie jako jedyni dwa razy pokonali lidera ze Szczecina.

Błękitni Stargard - Pogoń Szczecin 1:0 (0:0)

Bramka: Królak (64).

Błękitni: Kaczmarczyk - Procyk (42 Markiewicz), Greguła, Filocha (73 D. Karasiak), Jureczko, Gibas, Zdunek (82 Ł. Karasiak), Królak, Jankowski, Woźniak (76 Jarząbek), Gajda.

Pogoń: Wójcik - Tychowski, Skrzypek, Zawadzki (79 Lebedyński), Walburg, Biliński, Rydzak, Parzy (46 Skórski), Ropiejko (27 Przewoźniak), Norsesowicz (71 Dymek), Kowal.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński