MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Błękitni Stargard grają z Pogonią

Maurycy Brzykcy
Cezary Przewoźniak mija bramkarza Błękitnych, Marcina Kaczmarczyka. Jesienią góra byli stargardzianie, którzy wygrali 4:2.
Cezary Przewoźniak mija bramkarza Błękitnych, Marcina Kaczmarczyka. Jesienią góra byli stargardzianie, którzy wygrali 4:2. Andrzej Szkocki
Dziś w Stargardzie Błękitni podejmą Pogoń. W rundzie jesiennej to właśnie zespół ze Stargardu, jako jedyny, pokonał portowców.

Dlatego teraz szczecinianie będą chcieli wziąć rewanż za tę dotkliwą porażkę.

Przegrana ta była o tyle znacząca, że Pogoń miała przecież przejść przez ligę bez żadnej porażki, a w doznała jej na własnym boisku i grając na dodatek w fatalnym stylu.

Wtedy na trenerskim stołku debiutował w ekipie Błękitnych Robert Gajda i trzeba przyznać, że wejście w ligę miał imponujące.

Osłabienie stargardzian

- Bardzo dobrze pamiętam ten mecz. Sprawiliśmy dużą niespodziankę, ale nie można też zapominać o tym, że mieliśmy w tym spotkaniu sporo szczęścia - opowiada trener Gajda.

Wtedy grający szkoleniowiec Błękitnych miał do dyspozycji niemal całą swoja kadrę, w meczu z Pogonią może z tym być już dużo gorzej. Na pewno nie zagra Tomasz Pustelnik, a pod znakiem zapytania stoją występy Przemysława Filochy, Łukasza Woźniaka i Wojciecha Greguły. Stargardzianie w środę dość niespodziewanie przegrali w zaległym meczu z Piastem Choszczno 1:2.

- Mam trochę pretensji do moich piłkarzy, nie za przegraną, bo może ona zdarzyć się każdemu, ale za brak walki, bez której przecież nie da się wygrać spotkania - dodaje Gajda.

Siedmiu piłkarzy Błękitnych miało na swoim taką ilość żółtych kartek, że w przypadku dostania kolejnej pauzowaliby właśnie w spotkaniu z Pogonią. Ilu więc zawodników otrzymało od arbitra upomnienia? Żaden.

Ciekawie w Dębnie

- Tak być nie może. Nie chodzi o ty by kopać przeciwnika, ale nawet przerwać wcześnie groźnie zapowiadającą się akcję, ciągnąć za koszulkę - irytował się wczoraj szkoleniowiec Błękitnych.

Pogoń także nie wystąpi w najsilniejszym składzie. Przede wszystkim zabraknie Filipa Kosakowskiego (nadmiar żółtych kartek), Grzegorza Matlaka (piszemy o tym osobno) i Damiana Wójcika (pisze maturę w Lubinie).

Emocji nie powinno zabraknąć także na innych czwartoligowych obiektach. W Dębnie miejscowy Dąb podejmie Wybrzeże Rewalskie. Będzie to bardzo ważne spotkanie, szczególnie dla gości. Na razie zajmują oni 6. pozycję w tabeli, która w przypadku awansu Pogoni do zreformowanej II ligi, da awans do III. Dlatego zawodnicy Wybrzeża muszą się martwić by nie wyprzedziła ich Pogoń Barlinek, która dziś zmierzy się z Leśnikiem Manowo. W Goleniowie Sława Sławno, zagra z Iną. Goleniowianie mają fatalny sezon, ale aby nie został on do końca zmarnowany muszą łapać punkty także w starciach z trudniejszymi rywalami, a takim bez wątpienia jest Sława.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński