Bike_S - czy to naprawdę rywal dla komunikacji miejskiej?

Marek Jaszczyński
Marek Jaszczyński
Czyżby popularność roweru miejskiego  była nie na rękę decydentom z Urzędu Miasta? Można odnieść takie wrażenie.
Czyżby popularność roweru miejskiego była nie na rękę decydentom z Urzędu Miasta? Można odnieść takie wrażenie.
Propozycje zmian w taryfie Szczecińskiego Roweru Miejskiego nie pomogą rowerowi i nie napędzą pasażerów komunikacji miejskiej. A W Poznaniu rower wspiera komunikację miejską.

Niedawno poznaliśmy propozycje zmian w Szczecińskim Rowerze Miejskim. Chodzi o ograniczenie darmowej jazdy rowerem do 20 minut dziennie. Inna propozycja dotyczy płatnej przerwy między kolejnymi wypożyczeniami na 20 minut. Jak długa miałaby to być przerwa, na razie nie wiadomo.

Ledwo te propozycje padły z ust Pawła Adamczyka, szefa wydziału gospodarki komunalnej szczecińskiego magistratu, a już wywołały zamieszanie wśród wielbicieli Bike_S. Rower miejski, to już nie tylko rekreacja, ale przede wszystkim środek transportu. Nie dziwi więc, że ma prawie 35 tysięcy użytkowników, którzy wykorzystują bezpłatny czas i poruszają się po mieście między kolejnymi stacjami.Rower miejski to konkurencja nie tylko dla pojazdów indywidualnych, ale również autobusów i tramwajów. Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego przyznał, że Bike_S odbiera pasażerów komunikacji miejskiej.

Poprosiliśmy o opinie dotyczące propozycji urzędników.

- Według mnie to fatalny pomysł i próba łatania dziury w budżecie komunikacji miejskiej. Prezydent kompletnie sobie nie radzi ze spadkiem sprzedaży biletów, a w dodatku kierowcy autobusów domagają się podwyżek - uważa Wojciech Dorżynkiewicz, radny niezrzeszony.

-Taką samą próbą jest propozycja zmiany taryfy w komunikacji miejskiej. Prezydent myśli niestety w kategoriach krótkoterminowych i jak załatać dziurę, zamiast w długoterminowych. Badania jasno wskazują, że czym więcej osób korzysta z komunikacji miejskiej i rowerów miejskich, tym mniej musimy wydawać na strasznie kosztowne inwestycje drogowe, na służbę zdrowia, ochronę środowiska etc. Tu chodzi bardziej o filozofię funkcjonowania miasta. Czy wolimy wydać 10 mln na kolejną inwestycję drogową, czy lepiej te 10 mln zł przeznaczyć na rower miejski i poprawę komunikacji miejskiej. Mam pewność, że w dłuższym czasie jednak to drugie jest bardziej opłacalne i mniej kosztowne. Prezydent Krzystek natomiast woli zainwestować te pieniądze w inwestycje drogowe.

Zmiana taryfy? To absurd

- Ograniczenie czasu darmowego wypożyczenia roweru do 20 minut (bez względu na to, czy w ciągu doby, czy tylko w ciągu godziny) spowoduje na pewno rezygnację części użytkowników z roweru miejskiego. Niekoniecznie jednak staną się oni pasażerami transportu publicznego - komentuje Marek Duklanowski, radny PiS.

- W najbardziej chyba rowerowym w Polsce mieście, czyli w Gdańsku, mamy bardzo wysoki udział podróży rowerowych w podróżach w ogóle i jednocześnie od dekady odnotowuje się rosnącą liczbę pasażerów transportu publicznego. Jedno drugiemu nie przeszkadza. O atrakcyjności komunikacji publicznej nie decyduje cena roweru miejskiego, ale choćby bezpośredniość relacji, szybkość przejazdu, bliskość przystanków od celów podróży, standard pojazdów (w tym ich czystość) oraz niezawodność, czyli to, że jeśli tramwaj ma przyjechać, to faktycznie przyjeżdża. Malejąca liczba pasażerów w Szczecinie to efekt pogarszającej się jakości obsługi pasażerów przez transport publiczny przy jednoczesnym braku ograniczeń dla indywidualnego transportu samochodowego. Autobusy i tramwaje nie jadą, jak oczekują tego pasażerowie, spóźniają się, bo nie mają priorytetu na zatłoczonych ulicach, jak autobusy i tramwaje na Krzywoustego czy tramwaje na Wojska Polskiego. Szczecinowi brakuje choćby „zielonej fali” dla tramwajów (taka funkcjonuje choćby w Warszawie czy Krakowie) i większej ilości buspasów (tych dużo jest praktycznie w całym kraju, u nas zaś - jak na lekarstwo). Bez spojrzenia łaskawszym okiem na pasażerów komunikacji publicznej, bez dania im dobrej oferty, zarządzający komunikacją w mieście będą szukać półśrodków albo poruszać się kompletnie po omacku. Tak bowiem należy traktować absurdalny pomysł na zmianę taryfy za korzystanie z roweru publicznego.

A może wprowadzić bilety 10-minutowe?

Arkadiusz Marchewka, poseł PO jest zdania, że rower miejski stanowi doskonałą alternatywę dla komunikacji miejskiej, szczególnie w centrum miasta. Dla osób, którzy cenią sobie mobilność, rower miejski jest dobrym rozwiązaniem, aby przemieszczając się po mieście, zaoszczędzić czas na czekanie na autobus lub szukanie wolnego miejsca parkingowego.

- Naturalnym efektem zmiany autobusu na rower jako środka komunikacji miejskiej jest obniżenie przychodów, które wpływają do kasy miasta ze sprzedaży biletów. Należy zaznaczyć, że i tak każdego roku wpływy z biletów nie pokrywają nawet połowy kosztów funkcjonowania komunikacji miejskiej w Szczecinie - komentuje poseł Marchewka.

- Po prostu musimy dokładać do niej coraz więcej. Jednak korzystanie z roweru miejskiego pozytywnie wpływa na zdrowie ich użytkowników, zmniejszenie liczby samochodów w centrum i, co za tym idzie, czystsze powietrze. Narzucanie dodatkowych opłat tylko dlatego, że mieszkańcy wolą cichy rower od dymiącego autobusu, nie jest dobrym rozwiązaniem. Należałoby raczej uatrakcyjnić ofertę komunikacji miejskiej i wprowadzić np. bilety 10-minutowe. Niższy koszt skorzystania z autobusu mógłby zmniejszyć liczbę pasażerów jeżdżących „na gapę” i przekonać tych, którzy wolą iść piechotą na odcinku 2-3 przystanków zamiast kupować 20-minutowy bilet.

Parlamentarzysta nie wyklucza jednak umożliwienie darmowego, 20-minutowego korzystania z roweru miejskiego, np. tylko raz na trzy godziny lub dłużej, aby uniknąć sytuacji, w której rowerzysta po 15 minutach jazdy odkłada rower i z tego samego miejsca bierze następny gratis.

- Takie rozwiązanie pozwoliłoby zwiększyć dostępność rowerów na wielu stacjach, które cieszą się dużym zainteresowaniem i często świecą pustkami - uzasadnia pomysł. - Szukanie możliwości zwiększenia wpływów do kasy miasta za użytkowanie rowerów, tylko dlatego, że mieszkańcy z przyjemnością z nich korzystają, nie jest najlepszym rozwiązaniem.

Rower to ważny element KM, a nie rywal

Na koniec podajemy przykład z Wielkopolski. To, co proponują szczecińscy urzędnicy ma się nijak do tego, co wprowadził od początku marca Poznań. W stolicy Wielkopolski posiadacz ważnego biletu okresowego na komunikację miejską ma bezpłatny czas na wypożyczenie roweru zwiększony do 30 minut. Pozostali mają - jak u nas - 20 minut.

- Rower miejski nie jest konkurencją transportu publicznego, lecz ważnym jego uzupełnieniem. To doskonały środek transportu zwłaszcza na pierwszym i ostatnim kilometrze podróży. Dzięki lokowaniu nowych stacji m.in. na osiedlach, Poznański Rower Miejski coraz częściej umożliwia dogodny dojazd bicyklem do węzła przesiadkowego, gdzie można się zmienić środek transportu na autobus czy tramwaj, a także - na pociąg - mówi Agnieszka Smogulecka z Zarządu Transportu Miejskiego w Poznaniu.

- Świadomie wybierając środek transportu można zaoszczędzić pieniądze i czas, poprawić kondycję fizyczną, a także - pozytywnie wpłynąć na środowisko (indywidualne wybory mogą wpłynąć na redukcję zanieczyszczenia powietrza, hałasu, korków itd.). Dlatego Miasto Poznań zachęca do korzystania z różnych środków transportu publicznego, z rowerem miejskim włącznie. Elementem tych działań jest specjalna taryfa dla użytkowników Poznańskiego Roweru Miejskiego i jednocześnie posiadaczy biletów okresowych na karcie PEKA (Poznańskiej Elektronicznej Karcie Aglomeracyjnej). Takie osoby mogą wypożyczyć rower miejski za darmo nie na 20, lecz na 30 minut.

Co istotne, w przypadku Poznania dane nie wskazują, aby wraz ze wzrostem liczby stacji i rowerów miejskich miała spadać liczba pasażerów. W 2015 roku liczba pasażerów ZTM w Poznaniu wyniosła 226,6 mln, natomiast w 2016 roku - 245,1 mln. W tym czasie wzrosła też liczba użytkowników PRM: w 2015 roku wynosiła ona niemal 33 tysięcy, natomiast w 2016 roku prawie 60 tysięcy osób.


Zobacz także: Radni o rowerze miejskim - czy niszczy komunikację miejską w Szczecinie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Bike_S - czy to naprawdę rywal dla komunikacji miejskiej? - Głos Szczeciński

Komentarze 8

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Z
Ziutek
Bike _s odniósł sukces i po co psuć coś, co działa dobrze? Od początku było wiadomo, że nie będzie dochodowy, ale korzyść jest w mniejszych korkach, mniejszym hałasie.Ludzi do KM trzeba przekonać, a więc zielona fala dla autobusów i tramwajów, buspasy
s
sara

To, że komunikacja miejska jeździ jak chce to prawda. To zniechęca. Jak mam jechać 81 lub 61 na dworzec, to czasem wolę iść 20 min pieszo, bo często tyle samo czekam na spóźniony autobus. Z kolei jak przyjeżdzam do Szczecina to nie wyrabiam się na tramwaj, bo przyjeżdża wcześniej i ucieka mi właściwie sprzed nosa. No nie dziwota, że człowiek się irytuje i myśli o innych opcjach podróży. Może zamiast narzekać, że ludzie kupują mniej biletów, trzeba coś zmienić

k
kolarz30

Ja tam jestem za tym aby ludzie mogli korzystać przez 20 minut za free z roweru miejskiego ;-) , trzeba jakoś sport promować ;-) . Sam mam prywatny rower górski z bike s nie korzystam / za wolne rowerki mają jak dla mnie :-) .

ZDITM jak nie ma pomysłu na finanse to powinni obniżyć ceny biletów dobowych/grupowych/miesięcznych o 20 PROCENT !!! , marketing w ZDITM SZWANKUJE nie od dzisiaj !

Jak studenci wyjada z Szczecina to już zarząd ZDITM powyrywają sobie włosy z głów :-)

OD ROWERU MIEJSKIEGO WARA !!!

a
abc

transport publiczny MIEJSKI - nie może być źródłem dochodów - w wielu przypadkach powinien być całkowicie BEZPLATNY!

zwlascza ten ktory ma wplyw na zdrowie mieszkancow tj zmuszajacych ich do RUSZANIA SIE czyli zdrowego tryby zycia - zdrowy mieszkaniec miasta to oszczednosc dla sluzby zdrowia!

 

za to PŁATNE powinno byc korzystanie z transportu prywatnego na terenie miasta np. za złe parkowanie w centrum miasta  powinna grozic BARDZO WYSOKA KARA do rownowartosci auta a w drastycznych przypadkach np. zablokowania przajazdu tramwaju czy karetki wrecz KONFISKATA auta na rzecz miasta!

Parkowanie w miejscach niedozwolonych po prostu nie moZE SIE OPLACAC!

 

za posiadanie auta w miejsce - bez wlasnego parkinu lub wykupoinego miejsca parkowania - powinny rtez byc dodatkowe oplaty miesieczne na rzecz MIASTA.

 
m
mariola

Jezeli linia A mozna bylo przejechac przez pol miasta bez przesiadek a potem robi sie kadlubkowa linie do pl.Rodla to kto popelnia blad? Mieszkaniec ktory rezygnuje z autobusu i jedzie wygonie autem czy miasto ktore utrudnia zycie pasazerom? Linia E ograniczona tak, ze malo kto juz nia jezdzi. Brak normalnego kursowania linii G ktore zmusza mieszkancow Wielgowa albo do wielokrotnych przesiadek albo do korzystania z auta lub pkp. Nikt nie mysli o pasazerach, o ich wygodzie. Urzedasy woza tylki autami, sluzbowymi samochodami i maja za nic wygode podroznych. O cenie przejazdow to juz w ogole szkoda mowic w sytuacji gdy 3 osoby maja sie przemiescic.

t
tomii11

Ani rower ani autobus nie powinien być rzeczą do robienia pieniędzy. Ceny powinny być takie aby starczyło na pokrycie kosztów a nie generowało dodatkowy przychód. A jeśli coś nie zarabia nawet na siebie to według praw aktualnej ekonomi powinno upaść. I tak powinno się stać z liniami autobusów. Jesli niema zapotrzebowania - zamykamy. Jeśli rowery spisują się dobrze i zarabiają na siebie - powiększamy o nowe stacje. Ale juz oczywiście pojawiają się tu typowo lewackie pomysły. Jak autobus przestał zarabiać to trzeba ludziom utrudnić .W zime tez był spadek kiedy rowerów nie było? 

o
ot

lobby pedałowe na śmietnik

R
Robert

Widzę że rozpoczęła się kampania pod hasłem "jacy ci biedni użytkownicy roweru miejskiego zostaną skrzywdzeni"

Dlaczego ,jako mieszkaniec Szczecina, mam dopłacać do Bike's aby jakieś 30-35 tys osób mogło sobie za darmochę popylać rowerkami? może na to pytanie odpowie radny Duklanowski.

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński
Dodaj ogłoszenie