Bezradne Wilki Morskie. Wicemistrzowie wygrali bez wysiłku

Aleksander Stanuch
Aleksander Stanuch
Cleveland Melvin (z piłką) kapitalnie zaczął wtorkowe spotkanie. Rzucił 14 punktów w 1. kwarcie.
Cleveland Melvin (z piłką) kapitalnie zaczął wtorkowe spotkanie. Rzucił 14 punktów w 1. kwarcie. Sebastian Wołosz
Ten mecz nie mógł wyglądać inaczej. King Szczecin w eksperymentalnej rotacji przegrał 73:103 z Polskim Cukrem Toruń. Najlepiej gościom wyszła jedynie pierwsza kwarta.

Trener Łukasz Biela miał spory ból głowy już przed pierwszym gwizdkiem, gdy okazało się, że niezdolni do gry z powodu kontuzji będą Dustin Ware i Dominik Wilczek. Młody Polak nie jest graczem pierwszoplanowym, więc jego nieobecność nie była tak odczuwalna, ale brak pierwszego rozgrywającego trudno już zamaskować.

Wicemistrzowie Polski lubią szybko przechodzić do ataku i kilka razy na początku udało im się zaskoczyć przyjezdnych. Wilki Morskie miały jednak w swoim składzie Clevelanda Melvina, który w 1. kwarcie rzucił 14 punktów i to dzięki niemu po pierwszych 10 minutach na tablicy był wynik 21:21. King grał rozważnie, nie popełniał strat i dzięki temu trzymał się w grze. Można było zastanawiać się jedynie, czy uda się wytrzymać ten mecz pod względem kondycyjnym.

Drugą kwartę Twarde Pierniki rozpoczęły od serii 7:2 i trener Biela musiał poprosić o przerwę, bo ostatnie czego potrzebował, to rozpędzonych torunian. Na niewiele się to zdało, bo jego gracze zaczęli popełniać niewymuszone straty, a konkretnie aż 7 w 5 minut. To pozwoliło gospodarzom na łatwe punkty i szybko przewaga zrobiła się dwucyfrowa. Goście mieli problemy z wykreowaniem sobie otwartych pozycji rzutowych, ale za to mądrze wymuszali faule i często stawali na linii rzutów wolnych. Do przerwy to jednak gospodarze prowadzili 51:38.

Wilki Morskie potrzebowały kilku dobrych akcji z rzędu, aby nabrać rozpędu i pewności siebie. Tymczasem to wicemistrzowie Polski rozpoczęli drugą połowę od serii 5:0. Nie dość, że nie układała się gra, to jeszcze Isaiah Briscoe szybko złapał czwarty faul i musiał usiąść na ławkę. Torunianie nie musieli się zbytnio namęczyć, żeby wypracować sobie ponad 20 punktów przewagi, a przed ostatnią kwartą gospodarze prowadzili 78:52.

Drużynę Kinga można wyróżnić jedynie za walkę, bo koszykarsko gospodarze byli dużo lepsi. Gościom brakowało przede wszystkim zawodników do grania. Więcej minut otrzymali Jakub Kobel i Maciej Kucharek, którzy zazwyczaj są "przyspawani" do ławki i nie bez powodu. Ostatecznie torunianie wygrali 103:73. Wicemistrzowie kraju nie mieli prawa przegrać tego spotkania, a Wilkom Morskim pozostaje walka w kolejnych meczach.

Następne spotkanie szczecinianie rozegrają w najbliższy weekend we własnej hali. W niedzielę o godz. 15 z Legią Warszawa.

Polski Cukier Toruń - King Szczecin 103:73 (21:21, 30:17, 27:14, 25:21)
King: Melvin 18, Kikowski 14, Briscoe 10, Bartosz 10, Łapeta 7, Kobel 4, Davis 4, Majcherek 3, Kucharek 3.

Aleksander Śliwka - Orlen

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński
Dodaj ogłoszenie