- Na podwórku pod blokiem moim w opuszczonym samochodzie mieszka bezdomny. Zgłaszałam ten fakt do Straży Miejskiej. Jednak działa ona bardzo wolno. Ponoć są w trakcie ustalenia właściciela. Trwa to już od kwietnia. Co jest takie rażące w tym wszystkim, auto już jest w połowie rozebrane, zniszczone. Piją tam alkohol, wąchają kleje, potrafią nawet uprawiać seks.
Czytelniczka podaje też, kto jest zarządcą terenu – „ZBILK, rejon nr 6”. Mieszkańcy zwracali się już z prośbą o pomoc do Straży Miejskiej, ale skutek jest mierny.
- Według Straży Miejskiej problemem są koszta zabrania tego samochodu bo nikt nie chce tego ponieść. Wydaje mi się, że ten problem nie może być pozostawiony sam sobie.
Pytamy więc SM, o co chodzi?
- Jeśli samochód porzucono na terenie należącym do gminy, nie ma problemu z odholowaniem samochodu, koszty bierze na siebie miasto, natomiast często te „wraki” stoją na terenie prywatnych posesji, w tym spółdzielni, wspólnot , spółek itp. – tłumaczy Joanna Wojtach, rzecznik Straży Miejskiej. – Oczywiście, ktoś musi ponieść koszty odholowania. Dlatego też w przypadku terenu nie gminy, interweniujemy „na prośbę” właściciela i dochodzimy, kto był ostatnim właścicielem auta, aby jego obciążyć kosztami. Czasami dochodzenie, kto jest właścicielem samochodu trwa bardzo długo.
Czytelnik podaje też inne kwestie, związane z samochodem:
- Bezdomni włamali się również do garażu obok i mieszkali tam. Po moim zgłoszeniu Straż Miejska wraz z zarządcą budynku zabezpieczyli garaż. Jednak problem samochodu pozostał. Bezdomny przeprowadza kolegów, na podwórku dzieją się różne złe rzeczy, np. ktoś zniszczył zderzak w naszym samochodzie, włamał sie do piwnicy, po zniszczeniu kłódki. Ukradli dzieciom zabawki.
Sytuacja nie jest więc nieznana strażnikom miejskim. Samochód z jednej strony posiada tablicę rejestracyjną, może wiec dziwić, że do dziś nie ustalono, kto jest właścicielem auta. Wyjaśnia to Joanna Wojtach:
- Po tablicach dochodzimy do właściciela, który niekoniecznie okazuje się tym ostatnim - tłumaczy rzeczniczka SM. - W tzw. międzyczasie samochód zmienia właściciela, a dowodem jest tylko umowa kupna-sprzedaży. Często zdarza się tak, że kupujący samochód nie rejestruje tego faktu w urzędzie. I tak też jest w tym przypadku. Dotarliśmy do poprzedniego właściciela auta, który go sprzedał i okazał potwierdzające na to dokumenty. Ten, co kupił, nie przerejestrował samochodu w urzędzie. Teraz szukamy go.
A propos bezdomnego:
- Spróbujemy wpłynąć na tę osobę, aby opuściła zajmowany samochód.
Porzuconych samochodów w Szczecinie jest bardzo dużo. Wystarczy przypomnieć, że w ubiegłym roku strażnicy usunęli 110 porzuconych aut z terenu należącego do gminy oraz dodatkowo na prośbę właścicieli nieruchomości – 388.
Miasto posiada pojazd do odholowywania samochodów.
CZYTAJ TEŻ:
▪
Auto, w którym koczowali bezdomni, w końcu odholowano ze Starego Miasta [ZDJĘCIA]
Wojna z właścicielami porzuconych samochodów. Stargard utylizuje pozostawione wraki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?