Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będą kolejne zarzuty dla byłych szefów KNF? Prokuratura ma trop

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Andrzej Szkocki
Tym razem chodzi o upadły SK Bank. W tle ci sami urzędnicy, którzy mają zarzuty za SKOK Wołomin.

Śledztwo prowadzi Prokuratura Regionalna w Szczecinie, która przejęła je z prokuratury w Warszawie. Sprawdza, czy byli szefowie Komisji Nadzoru Finansowego narazili klientów SK Bank na utratę wpłaconych tam pieniędzy. Chodzi o 2 mld zł. Śledztwo prowadzone jest w sprawie, ale prokuratura nie wyklucza zarzutów.

- W toku śledztwa gromadzony jest obecnie oraz analizowany rzeczowy i osobowy materiał dowodowy, w tym między innymi bardzo krytyczne wystąpienie pokontrolne NIK z kontroli sprawowania przez Komisję Nadzoru Finansowego nadzoru nad Spółdzielczym Bankiem Rzemiosła i Rolnictwa w Wołominie (SK Bank) w latach 2013-2105 - twierdzi Prokuratura Krajowa.

Według prokuratury, dotychczasowe dowody wskazują, że działania podjęte przez KNF wobec SK Banku nie były rzetelne i okazały się nieskuteczne.

- Były nieskuteczne w zakresie realizacji zapewnienia bezpieczeństwa środków gromadzonych na rachunkach bankowych, a nadto były spóźnione, co wpłynęło znacząco na wysokość strat klientów i innych wierzycieli SK Banku - dodaje prokuratura.

Zdaniem śledczych, gdyby KNF zareagowała wcześniej, można było uniknąć upadłości SK Bank i wypłaty dla klientów 2 mld zł z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.

- Pomimo negatywnych wyników inspekcji kompleksowej SK Banku z września 2014 roku, KNF nie wdrożyła skutecznych działań nadzorczych. Decyzja z sierpnia 2015 roku o ustanowienie zarządu komisarycznego w SK Banku była spóźniona, gdyż bank już wówczas był niewypłacalny, posiadał ujemne kapitały własne - twierdzi prokuratura.

SK Bank upadł w grudniu 2015 r.

- Postępowanie jest kontynuowane i w zależności od potrzeb śledztwa zgromadzone w sprawie dowody zostaną uzupełnione oraz podjęte zostaną decyzje, czy uzyskane materiały uzasadniają podjęcie decyzji o ewentualnym przedstawieniu zarzutów osobom odpowiedzialnym za niedopełnienie swoich obowiązków - wyjaśnia prokuratura.

Przypomnijmy, że ówcześni szefowie KNF mają już zarzuty w sprawie upadłości SKOK Wołomin. Według prokuratury za późno zareagowali na nieprawidłowości, co spowodowało straty dla klientów w wysokości 1,7 mld zł.

CZYTAJ WIĘCEJ:

ZOBACZ TEŻ:


Protest i wsparcie przed sądem w Szczecinie. Sąd bada zatrzymanie szefów KNF
Protest i wsparcie przed sądem w Szczecinie. Sąd bada zatrzymanie szefów KNF

Protest i wsparcie przed sądem w Szczecinie. Sąd bada zatrzymanie szefów KNF

18

Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński