Gdzie głosować?
Gdzie głosować?
Do wzięcia udziału w referendum są mieszkańcy gminy Gryfino. Będą mogli głosować w 19 stałych siedzibach komisji wyborczych, tych samych co są czynne podczas wyborów parlamentarnych czy lokalnych. Do pobrania karty do głosowania potrzebny jest oczywiście dowód osobisty.
- Nic o tym nie wiem, pierwszy raz słyszę - takich odpowiedzi udzielali nam najczęściej gryfinianie, gdy kilka dni temu pytaliśmy ich o stosunek do referendum. A datę głosowania wyznaczono już na najbliższą niedzielę, 10 czerwca 2012 r. Na kartach zostanie umieszczone następujące pytanie: "Czy jesteś za lokalizacją elektrowni jądrowej wraz z wszelką inną infrastrukturą związaną z przemysłem jądrowym na terenie gminy Gryfino?" Pod pytaniem będą umieszczone dwa warianty odpowiedzi: "Tak", "Nie".
- Liczę, że mieszkańcy gminy Gryfino pójdą do urn, a jak pójdą, to zagłosują na "tak" - mówi Paweł Nikitiński, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Gryfinie, inicjator referendum.
O co tyle hałasu?
Dlaczego w gminie Gryfino zaplanowano referendum na temat budowy elektrowni jądrowej? Tak postanowili radni rady miejskiej po szokującym lokalną społeczność wyjściu na jaw planów zakładających likwidację elektrowni w Nowym Czarnowie. Elektrownia atomowa miałaby zostać wybudowana na miejscu wygaszanej przez PGE elektrowni Dolna Odra właśnie w Nowym Czarnowie. Mieszkańcy Gryfina obawiają się, że przy etapowej likwidacji elektrowni spadać zaczną wpływy z podatków i będzie mniej miejsc pracy. Referendum ma być głównie zasygnalizowaniem problemu Gryfina, które rozwinęło się przez ostatnie 30 lat właśnie dzięki elektrowni. Konieczność promowania energetyki, w tym energetyki jądrowej oraz współpraca z PGE Polską Grupą Energetyczną - tak w uzasadnieniu swoich działań Rada Miejska w Gryfinie podkreśla celowość referendum.
Małowidoczni intensyfikują działania
O referendum zapadła cisza od 26 kwietnia 2012 r., kiedy to radni w ostatniej chwili zadecydowali, że referendum przeprowadzone zostanie w czasie Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej. Projekt uchwały początkowo zakładał, że referendum przeprowadzone zostanie we wrześniu. Uznano, że wcześniejsze głosowanie kolidowałoby z atmosferą mistrzostw odbywających się w Polsce i na Ukrainie, potem z wakacjami i w końcu Olimpiadą w Londynie. Do września miała zostać przeprowadzona akcja informacyjna i dyskusja. W ostatniej chwili zdecydowano, że referendum będzie jednak w czerwcu. I czasu, pomysłów i pieniędzy na przeprowadzenie kampanii było mało. Całą promocję oparto o radnych i pracowników urzędu Miasta i Gminy Gryfino. Zewnętrzna firma dopiero kilka dni przed referendum dostarczała do niemal każdego domu w gminie Gryfino listy, w którym inicjatorzy referendum informują i namawiają do wzięcia udziału w głosowaniu.
Od wsi do wsi i na plac Barnima
Inicjatorzy referendum rozpoczęli dopiero na dwa tygodnie przed referendum szerszą akcję informacyjną we wsiach gminy Gryfino.
- Spotkania miały one charakter typowo informacyjny i wyjaśniały powody rozpisania referendum. Chcieliśmy wyjaśnić jakie efekty może przynieść nasz głos - mówi Paweł Nikitiński.
Mityng referendalny przeprowadzono na placu Barnima I w Gryfinie w środę, 6 czerwca. Referendum poparło wszystkie 5 związków zawodowych działających na terenie elektrowni w Nowym Czarnowie. W mityngu zgodziło się wziąć udział Solidarność, Solidarność 80, i Związki Zawodowe Pracowników Ruchu Ciągłego.
Do dziś antyatomowe plakaty
Przeciwnicy elektrowni atomowych nie włączają się do kampanii, nie protestują bezpośrednio. Niemieccy ekolodzy i organizacje ekologiczne w Polsce czekają na wynik referendum. Na terenie Niemiec do dziś wiszą plakaty (np. w Gartz) protestujące przeciwko usytuowaniu elektrowni atomowej w Gryfinie. Przed kilkoma laty projektowano kilka lokalizacji w Polsce, m.in. w Gryfinie. Na niekorzyść Gryfina działał argument bliskości granicy i protesty sąsiadów. Niemcy ostro manifestowali swoją niechęć do elektrowni atomowych, m.in. w Schwedt. Przez Gryfino przeszła manifestacja organizacji ekologicznych, które są przeciwko energetyce atomowej. Argumentują, że atom może być groźny, a istnieją inne możliwości pozyskiwania energii.
Jedni poparli, inni nie
Inicjatorzy gryfińskiego referendum atomowego wysłali list z prośbą o wsparcie do samorządów powiatu gryfińskiego i do sejmiku wojewódzkiego. List pozostał bez odzewu. Natomiast pod apelem zachęcającym mieszkańców gminy Gryfino do wzięcia udziału w referendum lokalnym w spawie lokalizacji elektrowni jądrowej podpisali się starosta Wojciech Konarski, wicestarosta Jerzy Miler i sekretarz powiatu Barbara Rawecka.
- Niestety, nie mogę głosować, bo jest to referendum gminne, a nie powiatowe, a nie jestem mieszkańcem Gryfina. Jednak, gdybym miał prawo, to zagłosowałbym na "tak". Między innymi dlatego, że wspieram działania dla rozwoju sektora energetycznego na terenie gminy Gryfino i jeszcze szerzej - powiatu. Głos społeczności lokalnej przy tego typu inwestycjach ma wielkie znaczenie - twierdzi Wojciech Konarski, starosta powiatu gryfińskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?