Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zróbcie tu jakiś spowalniacz, zanim kogoś zabije samochód

Bartłomiej Wutke
Niezależnie od pogody i pory dnia, skrzyżowanie ulic Krzywej i Grunwaldzkiej jest bardzo ruchliwe. Z jednej strony kierowcy jadący od granicy lub odwrotnie, z drugiej rowerzyści udający się na działki
Niezależnie od pogody i pory dnia, skrzyżowanie ulic Krzywej i Grunwaldzkiej jest bardzo ruchliwe. Z jednej strony kierowcy jadący od granicy lub odwrotnie, z drugiej rowerzyści udający się na działki Bartłomiej Wutke
Mieszkańcy os. Krzywa mają dość powtarzających się wypadków pod ich domami. Miasto zna problem i zapewnia, że się nim zajmie, nie wiadomo tylko jak to zrobić

Skrzyżowanie ulic Krzywej i Grunwaldzkiej, choć leży na uboczu miasta, jest bardzo ruchliwe. Spotykają się tu drogi umożliwiające dojazd do granicy państwa i do największych ogrodów działkowych w mieście. Miejsce popularne wśród rowerzystów i pieszych spieszących się na działki. Do tego dochodzą kierowcy wracający z podróży, lub wybierający się za granicę. To natężenie ruchu musi powodować kolizje. Ofiarami są w tym przypadku głównie rowerzyści.

- Kilka dni temu mocno poturbowana została tu kobieta przejeżdżająca przez przejazd - opowiada Mieczysław Kierszten, mieszkający tuż przy feralnym skrzyżowaniu. - Potrącił ją kierowca z Niemiec, starszy człowiek. Był zupełnie zaskoczony pojawianiem się rowerzystki w tym miejscu. Takie sytuacje niestety się powtarzają. Kiedyś ktoś tu zginie.

Rzeczywiście, wypadki w tym miejscu zdarzają się bardzo często. Tylko w drugiej połowie roku było tu kilkanaście mniej lub bardziej nieprzyjemnych zdarzeń. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało. Niestety wina wydaje się leżeć po obu stronach. Rowerzyści zbyt gwałtownie przejeżdżają przez przejazd mimo, że mają tam pierwszeństwo, a kierowcy pokonują to skrzyżowanie zdecydowanie zbyt szybko. Przejście znajduje się około 500 metrów od granicy z Niemcami i mimo oznakowania, kierowcy często nie zwalniają. Zabudowa jest tu niska i nie przypomina jeszcze miasta.

- Już kilka razy dzwoniłem i pisałem w tej sprawie do Urzędu Miasta w Świnoujściu - zapewnia pan Mieczysław. - Przecież wystarczyłoby w tym miejscu zainstalować jakiś próg i byłoby po kłopocie. Niestety ciągle bez skutku.

Na sąsiedniej ul. Krzywej, na odcinku dwóch kilometrów, zbudowano cztery progi zwalniające z kostki brukowej, z wyniesionym przejściem dla pieszych. Podobne znajdują się też na ul. Wojska Polskiego. Zainstalowanie podobnego spowalniacza, we wspomnianym miejscu, mogłoby skutecznie uspokoić ruch.

- Naczelnik wydziału inżyniera miasta, Rafał Łysiak zna tę sprawę i wkrótce problem powinien zostać rozwiązany - informuje Hanna Lachowska z biura informacji i konsultacji w magistracie. - Obecnie trwają rozmowy, w jaki sposób najlepiej wyjść z tej sytuacji, czy wyniesieniem pasów czy zwykłym progiem.

Problemem może być zbyt bliskie położenie przejścia względem samego skrzyżowania. Miasto będzie musiało przenieść całe przejście, albo całe skrzyżowanie zamienić w strefę uspokojenia ruchu. W obydwu przypadkach przedsięwzięcie będzie dość kosztowne.

Niezbyt zadowoleni z takich pomysłów są jednak sami kierowcy, którzy utyskują, że już teraz progów zwalniających jest w Świnoujściu zbyt dużo.

Dodatkowo, przejście graniczne jest często wykorzystywane przez autokary wjeżdżające tędy do miasta.

Innego rodzaju przeszkodą może być fakt, że ten fragment ul. Grunwaldzkiej jest odcinkiem drogi krajowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński