Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żółto i czerwono

Janusz Kaźmierczak, 27 kwietnia 2006 r.
Mecz w Przecławiu był zacięty. Niestety niektórzy piłkarze zapomnieli o grze fair. Efekt - dziewięć kartek, w tym dwie czerwone.

Victoria 95 Rolhurt Przecław - Gryf Kamień Pomorski 1:1 (0:0)

Bramki: Adamowicz (87) - Geszke (74)

Victoria: Dąbrowski - Rynkiewicz (52 Harbanowicz), W. Chromiński, Milanowicz, Adamowicz, Kuśmirek, J. Chromiński, Piotrowski, Jeziorek, Kosakowski, Sztadilów.

Gryf: Kulda (46 Benedyczak) - Lipieński, Kapczyński (80 Król), Pintal, Kaszyniec, Geszke, Jakubowski, Andrzejewski, Lipiński, Kmetyk, Kostur.

Czerwone kartki: Jakubowski (42 min.), J. Chromiński (73).

Mecz drużyn sąsiadujących w ligowej tabeli nie był wielkim widowiskiem. Typowa walka o punkty, która momentami obfitowała w wiele fauli.

Od pierwszego gwizdka sędziego większą ochotę do gry przejawiali miejscowi. Już w 2 minucie po rzucie rożnym bramkarz gości miał wiele kłopotów. Później próbowali go zaskoczyć Kosakowski i Sztadilów. Wraz z upływem czasu Gryf zaczął coraz częściej kontratakować. W 28 minucie Lipiński po rzucie rożnym minimalnie spudłował. Za chwilę bramkarz Dąbrowski minął się z piłką po dośrodkowaniu piłkarza z Kamienia Pomorskiego. Zespół Victorii zdołał jednak uspokoić grę, a ciężar rozgrywania piłki przejęli na siebie Piotrowski i Sztadilów. W 33 minucie ten ostatni posłał piłkę wzdłuż linii bramkowej. Ale niestety Adamowicz spóźnił się o ułamek sekundy.

Od 42 minuty goście grali w dziesiątkę. A to za sprawą Jakubowskiego, który nieco wcześniej sfaulował Rynkiewicza za co ujrzał żółty kartonik. Jak widać nie wyciągnął z tego wniosków bowiem znowu powalił na ziemię Rynkiewicza. Druga żółta kartka i musiał opuścić boisko. Schodząc z boiska grac Gryfa rzucił po adresem sędziego stek obraźliwych określeń. Wydawało się, że teraz Victoria łatwo rozprawi się z rywalem. Do przerwy nic na to nie wskazywało.

Ku zaskoczeniu kibiców tuż po zmianie stron śmielej zaatakował Gryf. Szybko jednak inicjatywę przejęli miejscowi, którzy raz po raz nękali Benedyczka (zmienił Kuldę). Na brak zajęcia nie narzekał też Dąbrowski. W 60 minucie po rzucie wolnym Andrzejewskiego egzekwowanym z 25 metrów nie dał się zaskoczyć.

Od 74 minuty siły się wyrównały. Za faul Lipiński ukarany został żołtą kartką. Było to już drugie "żółtko" w tym spotkaniu i musiał opuścić plac gry. Za przewinienie goście bili rzut wolny. Znowu atomowym strzałem popisał się Andrzejewski. Dąbrowski wypuścił piłkę z rąk a nadbiegający Geszke umieścił ją w siatce. Victoria nie kapitulowała. Jej akcje były jednak szarpane i prowadzone w większości środkiem pola gdzie było duże zagęszczenie zawodników. Nic dziwnego, że nic z nich nie wychodziło. Dopiero w 87 minucie Adamowicz wykorzystał podanie od Harbanowicza i doprowadził do wyrównania. Na zmianę wyniku nie było już czasu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński