Około godziny 9 przez Stargard przejechała kolumna ciężkich wojskowych samochodów. To żołnierze z 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej jechali do Mieszkowic w powiecie gryfińskim, by tam czuwać nad bezpieczeństwem mieszkańców.
- Jesteśmy gotowi cały czas, mamy znacznie większe siły w gotowości - podkreśla mjr Zdzisław Wrona, rzecznik prasowy 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej. - Tych 169 żołnierzy, to tylko część grupy zadaniowej, przeznaczonej do ewentualnego usuwania skutków powodzi. Zależało nam, by wojsko było bliżej miejsc nią zagrożonych, by skrócić czas reakcji.
Wojsko nie ma ze sobą szczególnie specjalistycznego sprzętu. Pojechali samochodami ciężarowo-terenowymi, koparko-ładowarką, wzięli też dwie łodzie.
- To na teraz w zupełności wystarczy - mówi mjr Wrona. - Nie pojechali przecież już zwalczać skutków powodzi. Będą zakwaterowani w zespole szkół, szkolić się tam, mieć zajęcia służbowe. W zależności od sytuacji będziemy na bieżąco wysyłać tam kolejne grupy.
Tak zwany rejon odpowiedzialności dla 12. SDZ rozciąga się od Kostrzynia do Szczecina.
Dzisiaj Dowódca 12.BZ pułkownik Andrzej Tuz odwiedził żołnierzy z 1 i 2 batalionu piechoty w Mieszkowicach i w Kobylance. W Kobylance znajdują się żołnierze z tzw. odwodu, w gotowości do udzielenia pomocy dla sił głównych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?