- Wcześniej na placu manewrowym kandydaci na prawo jazdy musieli sprawdzić wszystkie płyny eksploatacyjne, wszystkie światła - przypomina Wioletta Myszkowska, egzaminator nadzorujący, kierownik Działu Egzaminowania Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Szczecinie. - Teraz egzaminowany pokazuje tylko jeden z płynów bądź sygnał dźwiękowy oraz jedno ze świateł zewnętrznych pojazdu. O tym, co ma pokazać decyduje system komputerowy, który losuje zadania dla kandydatów.
Zmiany dotyczą także zadania jazdy po tzw. łuku, fachowo mówiąc - pasem ruchu także na placu manewrowym. Teraz egzaminator ocenia płynność ruszania z miejsca. Nie wolno też najeżdżać na linie ograniczające pas ruchu.
- Najechanie na linie traktowane jest jako błąd - podkreśla Myszkowska. - Trzeba zadanie powtórzyć. Jeśli kandydat ponownie najedzie na linię, egzaminator przerywa egzamin z wynikiem negatywnym. To samo zresztą dotyczy najechania czy potrącenia pachołka.
W części praktycznej egzaminu już w mieście, też zmodyfikowano przepisy. Egzaminator informuje zdającego o źle wykonanym zadaniu w trakcie egzaminu.
- Co więcej, egzamin nie musi trwać minimum 40 minut, jak to było wcześniej - dodaje nasza rozmówczyni. - Może być zakończony już po 25 minutach, jeśli egzaminator stwierdzi, iż kandydat wykonał poprawnie wszystkie zadania.
Wprowadzono też zmiany techniczne. Każdy z kandydatów otrzymuje po zakończeniu egzaminu arkusz z wynikiem, w którym wpisywana jest ocena każdego wykonywanego elementu egzaminu praktycznego.
- Najczęściej egzaminowani przekraczają linie na placu, potrącają pachołki - wylicza Myszkowska. - Kandydatom często brakuje też płynności jazdy. W mieście przede wszystkim wymuszają pierwszeństwo, co stwarza zagrożenie kolizją.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?