Bliskim pani Kazimiery składamy wyrazy współczucia.
Pani Kazimiera Marczak przyszła na świat w 1915 roku. Mieszkała w wiosce Jarkowo w gminie Rymań, w domu, który z mężem Leonem, synkiem Zdzisiem, córeczką Marysią zasiedlili w listopadzie 1945 roku. Trzecie dziecko – Zygmunta, nosiła wtedy jeszcze pod sercem. Czwarta, najmłodsza Bogusia przyszła na świat trzy lata później.
Przyjechali tu spod Hrubieszowa, z Lubelszczyzny. Spakowali najpotrzebniejsze rzeczy i ruszyli na tzw. Ziemie Odzyskane. Dostali wtedy dom i ziemię pod uprawę, 11 - hektarów. Wcześniej do Jarkowa przyjechali rodzice pani Kazimiery, Ewa i Wiktor. Zamieszkali w domu, który znajdował się naprzeciw.
Po ukończeniu 100. urodzin, pani Kazimiera mimo sędziwego wieku zachowywała nie tylko jasność umysłu, ale i poczucie humoru. Żyła po troskliwą opieką syna Zygmunta i jego żony Anny. Gdy z okazji urodzin dopytywaliśmy ją o przepis na długowieczność, wyznawała z zakłopotanym uśmiechem: - Ciężko pracowałam, dużo też chorowałam. Sama się dziwię, że tak długo żyję.
Imponowała pamięcią, żałowała jedynie, że nie ma już w otoczeniu osób, z którymi mogłaby się wymieniać najodleglejszymi wspomnieniami.
Gdy na początku tego roku ustalaliśmy na podstawie danych ZUS i KRUS, ile lat mają najstarsi mieszkańcy naszego województwa, okazało się, że liderką wśród nich była właśnie pani Kazimiera.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?