Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zastawiają jej garaż

Wioletta Mordasiewicz, 29 sierpnia 2006 r.
Leokadia Cichoń od kilku lat walczy z kierowcami, parkującymi samochody przy jej garażu. Jak na razie, bez skutku.
Leokadia Cichoń od kilku lat walczy z kierowcami, parkującymi samochody przy jej garażu. Jak na razie, bez skutku. Wioletta Mordasiewicz
Pani Leokadia ze Stargardu ma problem z kierowcami, którzy niewłaściwie parkują swoje samochody. Stawiają auta tak, że zastawiają wjazd do jej garażu.

Z wyjazdem i wjazdem do prywatnego garażu Leokadia Cichoń ze Stargardu ma kłopoty od kilku lat.

Szuka kierowców

Jej cierpliwość jest wystawiana na próbę niemal każdego dnia.

- Za tę nieruchomość i grunt płacę przecież podatki - żali się stargardzianka. - A niestety nie mogę ze swojej własności swobodnie korzystać. Przed moim garażem ciągle parkują auta, choć podwórze jest duże i mogłyby stać w innym miejscu. Żeby skorzystać z garażu muszę szukać właścicieli pojazdów. Najczęściej są to osoby, które prowadzą działalność w przyległym do podwórza budynku. Wyszukiwanie kierowcy trwa czasem kilkadziesiąt minut. Tracę czas, a nerwy mam napięte do granic wytrzymałości.

Podobny kłopot mają właściciele pięciu pozostałych garaży, znajdujących się przy ul. Dworcowej 9. Ale kierowcy szczecgólnie upodobali sobie miejsce przy garażu pani Leokadii. Rośnie przy nim drzewo, dające samochodom cień.

- Boje o prawidłowe parkowanie toczę z kierowcami od lat - skarży się właścicielka garażu. - Dzwonię po straż miejską i policję. Ale to nie pomaga, bo auta nadal zastawiają mi wjazd.

Strażnicy mają pomóc

Kwestię nieprawidłowego parkowania i powodowania utrudnień w ruchu reguluje kodeks wykroczeń. Zgodnie z art. 90 i 97 sprawcy mogą być ukarani mandatem w wysokości 100 zł. Straż miejska w uzasadnionych przypadkach może także odholować samochód.

- Niech ta pani męczy nas, a my będziemy męczyć kierowców, którzy nieprawidłowo parkują - mówi Wiesław Dubij, komendant Straży Miejskiej w Stargardzie. - Nie możemy przecież postawić w tym miejscu strażnika, żeby pilnował wjazdu. Ale kierowcę możemy ukarać. Możemy też porozmawiać z osobami, które parkują tam auta, żeby nie zastawiali garaży. Dlatego za każdym razem ich właściciele powinni wzywać straż miejską. Może w końcu kierowcy przestaną łamać przepisy.

Pani Leokadia i pozostali garażowicze z ul. Dworcowej kupili garaże wraz z gruntem od kolei. Miasto nie ma więc żadnego wpływu na osoby parkujące tam samochody.

Tuż przy wjeździe na podwórko znajduje się znak zakazujący wjazdu i parkowania osobom postronnym. Ale to nie daje skutku.

- Być może jakiś skutek da zawieszenie na drzwiach garaży tabliczek zabraniającej parkowania przy wjazdach - radzi Jakub Majerski, zastępca naczelnika wydziału inżyniera miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński