Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamek boi się kamienicy

Marek Rudnicki [email protected]
Działkę sprzedało miasto. Budowę podważa budowę marszałek. Kto w przypadku negatywnej decyzji ministerstwa odkupi od właścicieli nieruchomość, na której będą mogli posiać sobie tylko trawę?
Działkę sprzedało miasto. Budowę podważa budowę marszałek. Kto w przypadku negatywnej decyzji ministerstwa odkupi od właścicieli nieruchomość, na której będą mogli posiać sobie tylko trawę? Sebastian Wołosz
Budowa ostatniej z kamieniczek przy ulicy Panieńskiej nie może ruszyć. Marszałek województwa, bojąc się o interes Zamku Książąt Pomorskich, napisał skargę do ministra kultury.

Pod zamkiem, tuż obok estakady nie może rozpocząć się budowa ostatniej kamieniczki w ciągu na ulicy Panieńskiej. Powód? Wicemarszałek Jan Krawczuk zaskarżył decyzję zachodniopomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków do ministra kultury. Konserwator wydał zezwolenie na budowę kamieniczki.

- Decyzja nie uwzględnia otoczenia i wpływu planowanej zabudowy na układ architektoniczny sąsiadujący z tą nieruchomością - napisał wicemarszałek mając na względzie Zamek Książąt Pomorskich i zażądał uchylenia decyzji.

Nieruchomość, na której ma być wybudowana kamieniczka, nie należy do województwa, a do prywatnych właścicieli. Konkretnie - do dwóch pań, Małgorzaty Stolarczyk i Beaty Bochnak.

- Nie rozumiem tych zastrzeżeń, skoro wcześniej wszystkie instytucje wydały niezbędne zezwolenia, a ponadto teren został sprzedany właśnie pod zabudowę - mówi Małgorzata Stolarczyk.

- Województwo nie może zbagatelizować tej decyzji - twierdzi jednak rzecznik UM, Gabriela Wiatr tłumacząc, że wprawdzie teren nie jest własnością województwa, ale "bezpośrednio sąsiaduje z nieruchomością będącą przedmiotem tego postępowania".

Gwoli sprawiedliwości, gdy były budowane pozostałe kamieniczki, Zamek nie wnosił żadnych zastrzeżeń.

Wicemarszałek, broniąc interesu Zamku, napisał do ministerstwa 29 lutego. Do dziś nie udzieliło ono żadnej odpowiedzi. Pytamy, dlaczego.

- Odpowiedni departament bada sprawę - brzmi odpowiedź.

Nieoficjalnie dowiadujemy się, że sprawa nie jest prosta. Urząd marszałkowski bowiem "nie jest stroną w postępowaniu", a więc nie miał prawa odwoływać się od decyzji. Poza tym, na wniosek wojewódzkiego konserwatora zebrały się dwie komisje, wojewódzka oraz ministerialna i obie wydały pozytywne opinie. Co więc tu podważać?

- Po pierwsze, to wybudowana kamienica zasłaniałaby widok z tarasu zamkowego na Odrę - wyjaśnia Roman Biłas, wicedyrektor Zamku. - A po drugie, właściciele zamierzają poszerzyć projekt, zbliżając się jedną częścią kamienicy niemal do samego tarasu. A w tym wypadku liczy się zdanie "sąsiada", czyli nas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński