Decyzję zarząd spółki podjął wczoraj i poinformował o tym podczas konferencji prasowej. Pismo skierowane do Agencji Rozwoju Przemysłu dotyczy pożyczki w wysokości 150 mln złotych w ramach pomocy publicznej na ratowanie przedsiębiorstwa.
- Świadomie podjęliśmy taką decyzję, że rezygnujemy z wariantu kredyt plus poręczenie i wybieramy ścieżkę bezpośredniej pożyczki z ARP na zbliżoną kwotę - przekonuje Zbigniew Miklewicz prezes Z.Ch. Police. - To rozwiązanie jest bezpieczniejsze i mniej kosztowne dla spółki.
Takie rozwiązanie Policom zasugerowała ARP przed kilku dniami wycofując się nagle z poręczenia kredytu, o który od roku spółka zabiegała w PKO BP. Police liczyły na bankowy kredyt wysokości 190 mln zł. Agencja miała poręczyć 150 mln zł tej kwoty.
Agencja zmianę stanowiska argumentowała właśnie pogarszającą się sytuacją Polic, koniecznością opracowania nowego programu naprawczego oraz przekonaniem, iż w tej chwili wspomniany kredyt już nie wystarczy, by uratować firmę. Ale zarząd nie złożył wniosku o większą kwotę, przeciwnie - oczekuje pożyczki w wysokości 150 mln zł. I jest przekonany, że KE taką pomoc zaakceptuje z uwagi na sytuację Polic.
Prezes informuje, że na pierwszą transzę pieniędzy z ARP liczy jeszcze przed świętami. Do świąt Police muszą uregulować zaległe należności za gaz - około 130 mln zł.
Związkowcy nie popierają stanowiska zarządu. - Wkroczenie Agencji z pomocą publiczną to gwóźdź do trumny naszego zakładu - mówią związkowcy. Informują, iż nieudolny zarząd stracił już ich kredyt zaufania. Oflagowali zakład i oczekują przyjazdu ministra skarbu Aleksandra Grada.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?