Zakaz picia na bulwarach wraca, ale tylko na czas epidemii. Miasto wycofało się z kontrowersyjnego projektu

- Pod pretekstem walki z COVID19, likwiduje się swobodną część bulwarów, na zawsze - grzmiała przed rozpoczęciem czwartkowej sesji w mediach społecznościowych radna Edyta Łongiewska-Wijas.

Taką reakcję radnej wzbudził projekt uchwały przygotowany przez urząd miasta, który zakładał całkowite unieważnienie uchwały przyjętej w maju 2018 roku.

- W świetle obowiązujących przepisów brak jest możliwości zawieszenia, czasowego anulowania czy czasowego zniesienia odstępstwa zwłaszcza w sytuacji kiedy nie wiadomo do kiedy utrzyma się i jak rozwinie sytuacja panująca obecnie w kraju. (...) uchwała może zostać podjęta ponownie w sytuacji kiedy będzie to możliwe z punktu widzenia epidemiologicznego - mogliśmy przeczytać w uzasadnieniu projektu.

W trakcie posiedzenia okazało się jednak, że jest możliwość czasowego anulowania czy zniesienia odstępstwa. Wystarczyło dodać do istniejących przepisów odpowiedni zapis: odstępstwo, o którym mowa w ust.1, nie obowiązuje w okresie obowiązywania na obszarze Miasta Szczecin stanu zagrożenia epidemicznego, stanu epidemii lub stanu nadzwyczajnego wprowadzonych w związku z zakażeniami wirusem SARS-CoV-2.

Nagłą zmianę postępowania próbował wyjaśnić radny Marcin Pawlicki, kierując swoje pytania do prawników UM i dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej.

- Postanowiliśmy raz jeszcze przepracować ten projekt i wraz z prawnikami doszliśmy do wniosku, że jest taka możliwość prawna, by w ten sposób wprowadzić zmiany - tłumaczył Paweł Adamczyk, dyrektor WGK UM.

Jedynie radna Edyta Łongiewska-Wijas zagłosowała przeciw takiemu rozwiązaniu.

- Moim zdaniem ta zmiana nie ma sensu, skoro odgórnie został wprowadzony zakaz przebywania na bulwarach. Wprowadza się jedynie niepotrzebne zamieszanie - uważa radna niezależna.

Uchwała wejdzie w życie z dniem opublikowania w Dzienniku Ustawowym Województwa Zachodniopomorskiego.