MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo w Wielgowie. Oskarżony znowu zmienia zeznania

Sylwia Cyza - Słomska [email protected]
Dzisiejsza rozprawa.
Dzisiejsza rozprawa. Fot. Sylwia Cyza
- Jestem nie tylko rozczarowana, ale wściekła, że przez błędy sądu musimy przechodzić przez to po raz kolejny - mówi pani Małgorzata, mama zamordowanej dziewczynki.

To drugi proces Mariusza S. oskarżonego o zabójstwo 12-latki. W pierwszym został skazany na dożywocie, jednak ze względu na błędnie skonstruowane uzasadnienie wyroku sprawa została cofnięta przez Sąd Apelacyjny do ponownego rozpatrzenia.

- Nie mogę pojąć jak można było dopuścić się takiego zaniedbania wiedząc, że sprawa dotyczy zabójstwa - dodaje pani Małgorzata. - Dla nas to piekło, przez które musimy przejść po raz kolejny.

Dzisiaj w Sądzie Okręgowym w Szczecinie odbyła się pierwsza rozprawa. Oskarżony zmienił swoje wcześniejsze zeznania. Tym razem mężczyzna twierdzi, że w Święta Wielkanocne, kiedy zginęła dziewczynka nie był u ojca w Wielgowie, jak wcześniej zeznawał, tylko spędził ten czas w przytułku dla bezdomnych.

- Na początku wydawało mi się, że spędzałem święta u ojca, tak jak co roku - zeznał Mariusz S. - Jednak teraz przypomniałem sobie, że w 2004 roku na pewno byłem w ośrodku dla bezdomnych.

To nie pierwsza zmiana zeznań oskarżonego. Podczas śledztwa przyznał się on do winy i ze szczegółami opowiedział jak doszło do zabójstwa. Później odwołał zeznania i twierdził, że spotkał ofiarę tylko przez chwilę i dotknął jej ręki gdy chciał sprawdzić, która jest godzina na jej zegarku. Tak tłumaczył obecność DNA, które znaleźli biegli na ciele ofiary. Zeznał również, że to policjanci wymusili na nim wcześniejsze przyznanie się do winy.

- Jestem niewinny - mówił Mariusz S. - Mam dosyć twierdzenia, ze jestem zabójcą, że dopuściłem się tych czynów. Jestem już zmęczony.

Do zabójstwa doszło 12 kwietnia 2004 roku. Ciało Magdy przykryte mchem odnaleziono następnego dnia w lesie. Dziewczynka została zgwałcona i uduszona. Policjanci intensywnie poszukiwali sprawcy.

Przesłuchano wszystkich okolicznych mieszkańców, zabezpieczono wiele śladów. Została powołana też specjalna grupa policjantów do rozwiązania tej sprawy. Oskarżony został zatrzymany cztery lata później, dzięki zastosowaniu nowej metody badań DNA. Policjanci na podstawie zebranych dowodów wytypowali i zatrzymali Mariusza S., który 27 maja 2008 r. trafił do aresztu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński