Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z Niemiec do Polski

Justyna Jasina, 28 lipca 2004 r.
Większość ofert opatrzona jest adnotacją: cena do negocjacji. Warto z tej oferty skorzystać. Umiejętnie rozmawiając można sporo zyskać.
Większość ofert opatrzona jest adnotacją: cena do negocjacji. Warto z tej oferty skorzystać. Umiejętnie rozmawiając można sporo zyskać. Andrzej Szkocki
Około 250 samochodów stało w minioną niedzielę na placu. Dominowały wysłużone ople, volkswageny i renault. Głównie sprowadzone z Zachodu. Nie słabnie podaż, sprzedający narzekają na mały popyt. Większość cen jest negocjowana.

Astra w natarciu

Około 30 proc. wystawionych samochodów to różne typy opli. Wśród nich dominowały astry. Większość z solidnym przebiegiem i bardzo skromnym wyposażeniem. Ceny opli starszych niż 5-letnie były dość atrakcyjne, choć zauważa się, że są nieco większe niż w ubiegłym tygodniu.

Na placu dominowała astra, we wszystkich możliwych wersjach: dwudrzwiowa, czterodrzwiowa, wersja sedan i hatchback. Nie brakowało też omeg, vectr, były również mocno wysłużone kadety.
W minioną niedzielę chętni do kupienia volkswagenów, mieli wybór. Kilku i kilkunastoletnie golfy i passaty wystawiano jednak za dość duże ceny. Większość w przedziale 5 - 15 lat.

Handlujący narzekają

Chętnych do kupienia nie było zbyt wielu. Handlujący narzekają na brak transakcji. Wielu z nich zainwestowało pieniądze w sprowadzenie aut i zostały one zamrożone w towarze.

- Przywiozłem tu 4 różne ople - mówi Ireneusz P. ze Stargardu. - To kolejna giełda, na którą przyjeżdżam. Samochodów jest sporo, ale kupujących mało. Chodzą tu, jak po muzeum. Popatrzą i idą. Albo nie maja kasy, albo nie wiedzą, czego chcą.

Niekatowane jednoślady

Coś dla siebie znajdą miłośnicy jednośladów. Rynek motorów jest jeszcze w powijakach, ale na każdej giełdzie wystawione są jakieś motory. Tym razem w ofercie były suzuki. Egzemplarze z 1998 roku. Właściciel suzuki bandit zapewniał, że jego motor jest niekatowany. Ma za to wmontowany sportowy oddech. Wyceniono go na 11 tys. zł.
Stojący po sąsiedzku egzemplarz, choć z tego samego roku, był lepiej wyposażony. Miał skórzane sakwy, podwójne lusterka, szybę przednią, zegarek i niklowane dodatki. Właściciel wycenił go na 28 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński