Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wystarczająco dobra szkoła

opr. bs, 31 października 2006 r.
Ewa Czemierowska jest dyrektorem Ośrodka Szkolenia Nauczycieli „Spójrz Inaczej”, trenerem Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, edukatorem Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu, współautorką programów profilaktycznych „Spójrz Inaczej” i „Spójrz inaczej na agresję”.
Ewa Czemierowska jest dyrektorem Ośrodka Szkolenia Nauczycieli „Spójrz Inaczej”, trenerem Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, edukatorem Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu, współautorką programów profilaktycznych „Spójrz Inaczej” i „Spójrz inaczej na agresję”.
Rozmowa z EWĄ CZEMIEROWSKĄ psychologiem, ekspertem naszej akcji społecznej "Szkoła bez przemocy".

- Czy przemoc w polskich szkołach jest problemem? Dmuchamy na zimne, czy też od razu bijemy na alarm?

- Przede wszystkim przemoc zawsze jest problemem, niezależnie od skali zjawiska, ponieważ pozostawia trwały uraz psychiczny, niszczy relacje i prowadzi do utrwalania się destrukcyjnych zachowań. Wiele badań wskazuje też na to, że wzrasta liczba aktów przemocy. Samo zjawisko przemocy szkolnej nie jest nowe; wielu z nas zna je z własnych doświadczeń szkolnych. Niepokojące jest obniżenie się wieku dzieci stosujących przemoc, także często jej zorganizowanie oraz coraz bardziej brutalne i wyrafinowane formy. Nie chodzi jednak o bicie na alarm, bo gdyby nawet tylko jedno dziecko było w szkole ofiarą przemocy, to i tak należałoby się tym problemem zająć.

Jak poznać czy to agresja, czy przemoc?

- Po czym można poznać, że mamy do czynienia z przemocą szkolną, a nie na przykład z łobuzerstwem, chuligaństwem czy jednorazową agresją? Jeśli uczeń przylepi do czoła innemu uczniowi gumę do żucia albo ukłuje go cyrklem, to mamy do czynienia z agresją czy z przemocą?

- Przemoc i agresja to pojęcia albo kategorie psychologiczne; łobuzerstwo i chuligaństwo nimi nie są. Trudno również powiedzieć, co różni ludzie mogą określać za pomocą tych określeń i dlatego między innymi zdarza się, że wiele niepokojących zjawisk bywa bagatelizowanych jako zabawa, wygłupianie się, "normalne" przejawy dojrzewania, złośliwość, zachowania wulgarne, bądź "tylko" zwykły wandalizm. Ukłucie cyrklem z pewnością jest zachowaniem agresywnym, bo trudno założyć, że nie robi ono krzywdy lub przykrości osobie ukłutej, choć może się przecież zdarzyć, że stanie się to niechcący i trudno wtedy byłoby uznać je za agresję. A czy może być przejawem przemocy? Owszem, ale żeby to stwierdzić, trzeba się dokładniej przyjrzeć całej sytuacji.

Jak przeciwdziałać?

- Jakie formy przybiera przemoc szkolna, jak skutecznie można się jej przeciwstawić?

- Przemoc szkolna może przybierać formy bezpośredniej przemocy fizycznej: bicie, kopanie, plucie, popychanie, szarpanie, wymuszanie pieniędzy, zabieranie przedmiotów, niszczenie własności. Może też przybierać formy bezpośredniej przemocy słownej i niewerbalnej: dokuczanie, przezywanie, wyśmiewanie, wyszydzanie, obrażanie, ośmieszanie, grożenie, rozpowszechnianie plotek i oszczerstw, pokazywanie nieprzyzwoitych gestów. Istnieją też pośrednie, często bardzo trudne do zidentyfikowania formy przemocy, na przykład namawianie innych do ataków fizycznych lub słownych, naznaczanie, wykluczanie i izolowanie kogoś z grupy. Istnieją ścisłe związki między sposobem funkcjonowania szkoły jako instytucji, relacjami w gronie nauczycielskim, sposobem traktowania uczniów przez nauczycieli a tym, jak oni sami się zachowują wobec rówieśników i dorosłych.

Jedynie działania obejmujące cały ten skomplikowany system mogą być skuteczne wobec przemocy. Oznacza to, że podejmowane działania będą miały charakter ciągły i systematyczny i obejmą cały system szkolny: nauczycieli i innych pracowników szkoły, rodziców, uczniów. Każda z tych grup musi być objęta edukacją na temat agresji i przemocy, a osoby, które potrzebują pomocy, powinny ją otrzymać. Muszą istnieć jasne, wspólne dla wszystkich normy i zasady oraz procedury interwencji i postępowania w przypadkach agresji i przemocy.

Czy można pomóc?

- Czy tak zwany system szkolny jest w stanie sam przeciwdziałać narastającej przemocy, czy też potrzebna jest pomoc z zewnątrz? Do czego może doprowadzić ukrywanie tego rodzaju negatywnych zjawisk?

- W budowaniu skutecznego systemu przeciwdziałania agresji i przemocy powinni być uwzględnieni przedstawiciele różnych instytucji, które współpracują ze szkołą i rodzinami (straż miejska, pracownicy ośrodków pomocy społecznej, poradni psychologiczno-pedagogicznej, kuratorzy sądowi, policja, organizacje pozarządowe). Ukrywanie takich zjawisk prowadzi przede wszystkim do rosnących kosztów psychologicznych po stronie ofiar, sprawców i świadków przemocy. Długofalowe skutki przemocy dla jej ofiar to obniżona samoocena i obniżone poczucia własnej wartości, problemy społeczne: trudności w nawiązywaniu kontaktów, skłonność do izolacji, częste myśli samobójcze.

Dla sprawców przemocy konsekwencją jest utrwalanie się sposobu agresywnych zachowań, obniżanie się poczucia odpowiedzialności za własne działania, skłonność do zachowań aspołecznych, łatwe wchodzenie w konflikty z prawem. Z kolei świadkowie przemocy, którzy nie potrafili się jej skutecznie przeciwstawić, przeżywają dezorientację, często latami przechowują poczucie winy, niezadowolenie i pretensje do siebie, uczą się bierności, bezradności i niereagowania w trudnych sytuacjach. Ukrywanie tych zjawisk lub też brak na nie reakcji, może prowadzić także do trudnych do oszacowania skutków społecznych: narastania wrogości oraz akceptacji i stosowania przemocy w coraz bardziej wyrafinowanych formach. Przemoc, która nie zostanie powstrzymana, będzie narastać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński