Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory 2010. Sławomir Nowicki oczyszczony wraca do gry

ha
- Od początku wiedziałem, że jestem niewinny i teraz sąd to potwierdził - mówi Sławomir Nowicki. Jest żonaty, ma dwoje dzieci w wieku 11 i 20 lat. Od urodzenia mieszka w Przytorze-Łunowie.
- Od początku wiedziałem, że jestem niewinny i teraz sąd to potwierdził - mówi Sławomir Nowicki. Jest żonaty, ma dwoje dzieci w wieku 11 i 20 lat. Od urodzenia mieszka w Przytorze-Łunowie. Fot. Hanna Nowak
Wybory samorządowe 2010 w Świnoujściu. Sławomir Nowicki w poprzednich wyborach dostał się do rady miasta. Szybko jednak musiał z niej odejść, gdy wyszło na jaw, że jest skazany wyrokiem. Teraz oczyszczony znów ubiega się o mandat radnego z komitetu grupa Morska Cała Naprzód.

Po raz pierwszy Sławomir Nowicki był radnym w latach 2002-2006. W kolejnych wyborach też wygrał i to bardzo wysoką liczbą głosów, jak na dzielnicę Przytór-Łunowo z której startował i Świnoujście w ogóle.

Zagłosowało na niego aż 218 wyborców. Po 3 miesiącach stracił jednak mandat. Wyszło na jaw, że na swoim koncie ma wyrok skazujący. Sąd uznał, że w swoim zakładzie pracy (Żegluga Szczecińska) wystawił faktury za pracę nie potwierdzoną. Była wykonana, ale chodziło o to, że faktury były na obcych pracowników, a zrobili to ludzie z firmy. Dziś w dumą pokazuje wyrok sądu wyższej instancji z maja tego roku, który oczyszcza go z tych zarzutów.

- Bardzo przeżyłem ten pierwszy wyrok, nigdy nie czułem się winny, wiedziałem, że nie zrobiłem źle - mówi dziś Sławomir Nowicki. - Pracowałem dla dobra swojej firmy. Zresztą do dziś pracuję w Żegludze Szczecińskiej i nie zamierzam tego zmieniać. W tej chwili moja firma jest zatrudniona przy budowaniu nowego falochronu zewnętrznego.

W obecnych wyborach nie zmienił barw klubowych. Tak jak poprzednio startuje z komitetu wyborczego Grupa Morska Cała naprzód. Jak sam mówi kandyduje na radnego, bo uważa, że jest cos winien tym, którzy głosowali na niego 4 lata temu.

- Miałem sporo pomysłów, co zrobić w mojej dzielnicy, ale gdy odszedłem z rady to wszystko upadło - mówi. - A przez ostatnie cztery lata w Przytorze-Łunowie nie zrobiono nic. Ta dzielnica powoli staje się dziurą. Miała być ulica Zalewowa od domu z numerem 1 w górę. Nie ma. tak samo jak przejścia koło ronda na plażę i wiele innych rzeczy. Pieniądze poszły na coś innego.

Mówi, że nie będzie chodził od domu do domu i namawiał ludzi, żeby na niego głosowali. Będzie namawiał, żeby w ogóle poszli głosować.

- Jeśli moja kandydatura komuś nie odpowiada, to niech zagłosuje na innego przedstawiciela naszej dzielnicy - dodaje Sławomir Nowicki. - Nasza dzielnica to mała społeczność, wszyscy się znamy. Wierzę, że ludzie dobrze wybiorą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński