Wójt gminy Widuchowa prosi o zniesienie zakazu korzystania z Odry. "Proces zamierania się skończył"

Podczas, gdy w Szczecinie wciąż obserwujemy mnóstwo śniętych ryb z powodu niskiego poziomu tlenu w Odrze, to na południu sytuacja wydaje się wracać do normy.

- Po ciężkim weekendzie zauważyłem, że nie pojawią się już śnięte i snące ryby. Proces zamierania się skończył. Od poniedziałku sprzątamy tylko brzegi i trzcinowiska, gdzie zalegają jeszcze pojedyncze sztuki - informuje wójt gminy Widuchowa.

W związku z tym służby, które były oddelegowane do pracy na południu naszego województwa, zostały odesłane do pracy w Szczecinie.

- To inna sytuacja od tej, która miała miejsce u nas. To dwa różne zjawiska i zupełnie inna skala. U nas na południu nie wygląda to już źle - komentuje sytuację w Szczecinie Paweł Wróbel.

W związku z polepszeniem sytuacji na Odrze w okolicach Widuchowej i na całym południu województwa zachodniopomorskiego, samorządowcy apelują o zdjęcie zakazu z ich rejonu.

- Nasz rejon jest atrakcyjny wędkarsko, a miejscowości na południu województwa obsługują cały ruch wędkarski. Ci przedsiębiorcy aktualnie cierpią. Oddajmy im jeszcze te ostatnie dni wakacji, a oni sami nam powiedzą jaka jest sytuacja - tłumaczy swoją decyzję wójt gminy Widuchowa.

Decyzję muszą jednak wspólnie podjąć Urząd Wojewódzki i Marszałkowski, ponieważ ten pierwszy nałożył całkowity zakaz korzystania z rzeki, a drugi zabronił amatorskiego wędkarstwa.

Jak zapewnia Paweł Wróbel, codzienne badania próbek wody z Odry nie wykazały żadnych niepokojących parametrów, poza wysokim zasoleniem. Poziom tlenu w rzece na wysokości Widuchowej również jest powyżej wymaganych wartości. A co z rybami zalegającymi na dnie?

- Nikt tego nie badał i nie jesteśmy w stanie tego zrobić - odpowiada Paweł Wróbel.

W czwartek wojewoda podejmie decyzję, czy zakaz korzystania zostanie przedłużony i jeśli tak, to na jakim odcinku rzeki.