Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiosna w Szczecinie: Piast na pierwszy ogień

Maurycy Brzykcy [email protected]
Nowe krzesełka na stadionie Pogoni dobrze się prezentują Czy równie dobrze w meczu z Piastem wypadną Portowcy?
Nowe krzesełka na stadionie Pogoni dobrze się prezentują Czy równie dobrze w meczu z Piastem wypadną Portowcy? Andrzej Szkocki
Już w niedzielę pierwszy mecz Portowców w rundzie wiosennej na własnym obiekcie. Rywalem będzie Piast Gliwice. Pogoń jest zwarta i gotowa, a stadion prezentuje się nieco korzystniej. Gorzej jest z murawą, której do ideału daleko.

Mecz z Piastem w niedzielę o godzinie 14.30. Z pewnością Portowcy chcą się mocno gliwiczanom zrewanżować. W pierwszej rundzie przegrali w Gliwicach 0:1 po mocno kontrowersyjnym rzucie karnym. Sprawdziliśmy, jak wyglądają ostatnie przygotowania do wiosny w Szczecinie.

STADION

- MOSRiR dokonał wymiany już wszystkich krzesełek na obiekcie imienia Floriana Krygiera. Nowe siedziska prezentują się okazale, to trzeba przyznać. Wreszcie kibice nie będą musieli siadać na różnych rzeczach, żeby tylko nie się nie pobrudzić.

Kiedy wizytowaliśmy stadion w środku tygodnia, pracownicy MOSRiR przecierali nowe krzesełka. - Trochę są ubrudzone w zaprawie, ale do meczu powinny być już gotowe - wyjaśniali pracownicy. - Jeżeli będzie dobra i słoneczna pogoda, taka jak ostatnio, to pewnie jeszcze raz przetrze się krzesełka na sucho przed samym spotkaniem z Piastem.

Co oprócz tego zmieniło się od jesieni na obiekcie przy ulicy Twardowskiego?

Utwardzono część dróg za koroną stadionu oraz doprowadzono ścieżki m.in. do sektora rodzinnego. Zainstalowano także dwie wieże telewizyjne (za niską trybuną). To ma przełożyć się na lepszą jakość transmisji ze Szczecina.

MURAWA

- W ostatnich sezonach, czy to w I lidze, czy w ekstraklasie, płyta główna Pogoni robiła dobre wrażenie. Chwalili ją sami zawodnicy, rywale, czy komentatorzy spotkań. Nie wahamy się powiedzieć, że należała do najlepszych w kraju. Niestety, taki stan nie utrzymał się przez zimę. Mrozy, padający deszcz, brak słońca - to wszystko sprawiło, że płyta nie wygląda obiecująco.

Słońce i dodatnie temperatury pojawiły się w Szczecinie dopiero około poprzedniego weekendu. Płyta jest zielona, ale trawa na dobre jeszcze nie zdążyła odżyć. Murawa jest nierówna i może sprawiać piłkarzom obu ekip duże niespodzianki. Najlepiej przekonał się o tym Edi Andradina, kiedy w poprzednim tygodniu wziął udział w nagraniu programu dla Canal+ - "Turbo kozaka". Partnerował Brazylijczykowi młody golkiper Pogoni - Krystian Rudnicki. Kamery stacji Canal+ nie miały litości dla murawy na Twardowskiego.

Piłka przy prowadzeniu przez Ediego podskakiwała. Nawet przy stałych fragmentach gry, co jest przecież atutem Brazylijczyka, futbolówka nie zawsze siedziała mu na nodze. - Dziura tu jest, muszę przesunąć piłkę - mówił w programie Edi, gdy chciał wykonać rzut rożny. Rzeczywiście, narożniki boiska nie prezentują się zbyt korzystnie.

-Na pewno do niedzieli stan murawy nie będzie ani bardzo dobry, ani nawet dobry - komentuje stan nawierzchni trener Pogoni, Artur Skowronek. - Wiem jednak, że ludzie za nią odpowiedzialni robią wszystko, co w ich mocy, by wyglądała jak należy. Trenowaliśmy na niej choćby w środę i cóż, rewelacji nie ma. Chcielibyśmy zagrać na "stole", ale nie będzie to możliwe. W każdym razie murawa będzie dla obu drużyn taka sama.

Pogoda przez cały tydzień była piękna, jak na początek marca, ale na weekend zapowiadane jest ponowne ochłodzenie. Temperatura znowu ma spaść poniżej zera. Dodając do tego 90 minut intensywnego biegania w niedzielę w wykonaniu piłkarzy Pogoni oraz Piasta, można mieć uzasadnione obawy o szczecińskiej murawę w rundzie wiosennej.

DRUŻYNA

- Nie odpaliła jeszcze na wiosnę. Albo piłkarze Pogoni Szczecin są jeszcze w zimowym uśpieniu, albo w dwóch swoich meczach napotkali zwyczajnie niesprzyjające okoliczności. W Lubinie był to bardzo nieprzyjemny atak zimy, a w Gdańsku szybka czerwona kartka dla Radosława Janukiewicza.

Trener Artur Skowronek ma spory komfort, jeżeli chodzi o skład. Po pierwszym meczu dokonał wielu zmian w pierwszej jedenastce i być może tylu samo możemy się spodziewać na mecz z Piastem. Peter Hricko powinien ustąpić miejsca Julienowi Tadrowskiemu, w bramce zobaczymy z pewnością Dusana Pernisa, zaś na lewą obronę powinien wrócić Przemysław Pietruszka. Sporo zastrzeżeń jest również do ofensywy Portowców, więc i tu możemy się spodziewać kilku zmian.

- Rewolucji robić na pewno nie będę, choć małe korekty być może będą potrzebne - przyznaje trener Skowronek. - Ja wierzę w tych piłkarzy, z którymi trenuję.

Do zdrowia wrócił już Tadrowski, a lekki uraz ma jeszcze Kolendowicz.

- Pogoń nie jest na tyle silną drużyną, by móc pozwalać sobie na sadzanie na ławce rezerwowych Ediego Andradiny - powiedział ostatnio w studiu Canal+ specjalista tej stacji i były pogoniarz, Grzegorz Mielcarski. Pogląd to dość kontrowersyjny, bo przecież jesienią Brazylijczyk nie zawsze błyszczał formą, a Pogoń prezentowała się całkiem dobrze.

- Szanuję Grześka Mielcarskiego oraz jego opinię - mówi dalej szkoleniowiec Pogoni. - Edi miał wykonać konkretną pracę w Gdańsku i tak z nim się umówiłem. Żeby uczciwie ocenić zawodnika, trzeba go widzieć w treningu.

Portowcom potrzebne jest zwycięstwo, zwłaszcza w pierwszym meczu wiosną w Szczecinie. Piast to także beniaminek, nie prezentujący na starcie rundy rewanżowej nic specjalnego (porażka 0:1 w Zabrzu i remis 1:1 w Gliwicach). Rywal do ogrania wręcz idealny. Poza tym szczecinianie mają cały czas w głowie mecz z jesieni. Wtedy po bardzo kontrowersyjnym rzucie karnym lepszy był Piast, który zwyciężył 1:0.

KIBICE

- Najważniejsze pytanie, to ilu ich zobaczymy w niedzielę? Na dwóch wyjazdach, w Lubinie i Gdańsku, było ich łącznie około 1500. To ładna liczba i za to należą się brawa.

Jednak jeżeli klub chce utrzymać status szóstej frekwencji w lidze (średnio ponad 8 tysięcy fanów na każdym spotkaniu), stadion im. Floriana Krygiera musi się wypełnić przynajmniej w takiej liczbie. Jedni powiedzą, że plan to trochę karkołomny, bo na mecz z beniaminkiem tylu widzów może nie przyjść. Z drugiej strony, to pierwsza okazja, by zobaczyć Pogoń wiosną, więc ciekawość, plus miejmy nadzieję, że słoneczna (choć pewnie mroźna) pogoda przyciągnie sympatyków portowego klubu.

- Mam nadzieję, że sporą grupę kibiców zobaczymy w niedzielę - twierdzi Skowronek. - Chcemy zapewnić kibicom dużo emocji i tylko tych pozytywnych. Fani, podobnie jak piłkarze, potrzebują zwycięstwa. Miejmy nadzieję, że uda się to w niedzielę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński