Mają z czego wybierać. W Szczecinie takich pojemników są setki. Ustawiono je na każdym osiedlu. W kilku miastach Polski kradzieże posegregowanych odpadów z pojemników to duży problem. Sprawdziliśmy jak to wygląda w Szczecinie.
- Oczywiście zdarzają się takie sytuacje. Sam dwa razy widziałem jak tacy panowie wyjmowali makulaturę i puszki z pojemników na segregację. Zabierają tyle, ile mogą udźwignąć. Na razie nie mamy sygnałów, że tworzy się z tego jakaś zorganizowana grupa - mówi Marek Jakubowski, wiceprezes MPO Szczecin.
O ukaranie takich złodziejaszków walczył Ronald Laska, prezes Remondisu Szczecin. Zawiadomił policję, gdy złapał ich na gorącym uczynku na jednej z ulic Szczecina.
- Byli przygotowani. Mieli wózek na dwóch kółkach. Sporo tego pozabierali. Nie zmieściło się do dwóch policyjnych samochodów. Musieliśmy podstawić nasz sprzęt, aby to zawieźć na komisariat jako dowód rzeczowy. Zatrzymani twierdzili, że nie wiedzieli, że robią coś złego. Dochodzenie trwało bardzo długo, aż ktoś w końcu uznał, że trzeba umorzyć, bo szkodliwość społeczna czynu jest mała. Mnie to dziwi. że tak zdecydowano. Potem kilka razy z komisariatu dzwonili, abyśmy przyjechali zabrać te dowody - wspomina prezes Laska.
Przyznaje, że sygnały o kradzieżach posegregowanych odpadów otrzymuje.
- Szczególnie, gdy wzrastają ceny surowców wtórnych w skupach - dodaje.
Więcej przeczytaj w dzisiejszym papierowym wydaniu "Głosu Szczecińskiego".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?