Podczas wczorajszego procesu policjant Grzegorz O. nie przyznał się do winy. Odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. W śledztwie twierdził, że Monika razem ze swoją mamą wybiegły na jezdnię, prosto pod koła motoru.
- To nieprawda. Byłyśmy już w połowie przejścia, gdy wjechał w córkę - mówi matka dziewczyny. Wczoraj z powodu emocji nie była w stanie dokończyć zeznań i sąd przerwał rozprawę do 25 listopada.
W sprawie są trzy opinie biegłych. Częściowo wykluczają się. Grzegorz O. nie jest już policjantem. Zwolniono go, gdy okazało się, że wynosił tajne informacje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?