Nasz komentarz: Dziwactwo
Nasz komentarz: Dziwactwo
Obserwując to, co działo się wokół Veteran Cup trudno powstrzymać się od komentarza. W tej sprawie ktoś się nie sprawdził. Delikatnie mówiąc. Organizatorzy twierdzą, że przygotowania były profesjonalne. Urząd i policja zaprzeczają. Najgorsze jest to, że zawiedli się kibice i zawodnicy, którzy przyjechali z wielu krajów. Teraz pewnie pod nosem śmieją się z naszego profesjonalizmu. Ale to już przeszłość. Najważniejsze, aby za rok podobna kompromitacja się nie powtórzyła. Szkoda byłoby, aby ciekawy pomysł na pokazanie pieknych maszyn upadł.
Mariusz Parkitny
Veteran Cup 2011 miał się odbyć w Trzebieży. Według pierwszej wersji motocykle miały się ścigać nie tylko po miejscowości, ale również po drodze wojewódzkiej nr 114, z Nowego Warpna. Komenda wojewódzka policji odrzuciła ten plan. Wówczas nową trasę poprowadzono po Trzebieży i tylko po drodze gminnej. Z tego planu też zrezygnowano.
- Cztery miesiące przygotowywaliśmy imprezę, brakuje słów w jaki sposób zostaliśmy potraktowani - mówi Krzysztof Pańczak, przedstawiciel organizatora. - W ostatniej chwili musieliśmy przenieść się na tor gokartowy do Szczecina. Przepraszamy wszystkich, którzy poczuli się zawiedzeni. Bardzo żałujemy,
że to tak wyszło. Naprawdę, nasze zamiary były inne.
Zawiedzionych osób było sporo, nie tylko kibiców. Po zmianie miejsca przejazdu ze startu zrezygnowała połowa zawodników. Burmistrz Polic żale organizatorów imprezy kwituje krótko: to bzdury!
- Na żaden z wariantów, które przedstawili organizatorzy nie można było się zgodzić, bo Trzebież nie nadaje się do przeprowadzenia wyścigów - mówi Władysław Diakun, burmistrz Polic. - Na niektórych
ulicach nie ma chodników, co oznacza że mogło dojść do potrącenia. Gdyby coś takiego się zdarzyło, to ja bym odpowiadał, w przypadku udzielenia zgody na wyścigi.
Zdaniem burmistrza można było zrobić przejazd przez miejscowość i wystawę pojazdów. Działania organizatorów ocenia jako bardzo źle.
- To nie do pomyślenia, wygląda to mało profesjonalnie - dodaje Diakun. Błędy w organizacji wytyka
także miejscowa policja.
- Projekt organizacji ruchu na czas imprezy trafił do nas zbyt późno - mówi nadkomisarz Andrzej Zakrzewski, komendant Komendy Powiatowej Policji w Policach. - Poza tym organizatorzy wyścigu nie mieli zgody marszałka województwa na zajęcie pasa drogowego. To są wymogi formalne.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?