MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga, jest kamera na ulicy Zaściankowej

Marek Rudnicki
- Mamy zarejestrowanych na twardym dysku wszystkich sprawców - mówi Artur Stępkowski, strażnik miejski monitorujący w swoim radiowozie to, co dzieje się na ulicy Zaściankowej. - Może nałożone kary oduczą kierowców łamania przepisów tylko dlatego, że tak jest im wygodniej jeździć.
- Mamy zarejestrowanych na twardym dysku wszystkich sprawców - mówi Artur Stępkowski, strażnik miejski monitorujący w swoim radiowozie to, co dzieje się na ulicy Zaściankowej. - Może nałożone kary oduczą kierowców łamania przepisów tylko dlatego, że tak jest im wygodniej jeździć. Marcin Bielecki
Na początku stycznia opisaliśmy trudną sytuację mieszkańców szczecińskiej ulicy Zaściankowej. Jest to ulica graniczna z gminą Dobra.

Nasz komentarz

Nasz komentarz

Marek Rudnicki

Znaków jeszcze nie ma, ale jest już kamera. Wiceprezydent dotrzymał słowa, co cieszy. Teraz zrobić to musi jeszcze ZDiTM i postawić dwa dodatkowe znaki drogowe, o których mówił Beniamin Chochulski.

Tuż za granicą ze Szczecinem budowane jest wielkie osiedle mieszkaniowe.

- Teraz jest zima i na ulicy mnóstwo błota - opowiada Grażyna Iwanowska-Mądry. - Gdy błoto wysycha do mieszkań wciskają się tumany kurzu, a domostwa wyglądają, jak gdyby na nie ktoś z góry wysypał tony piachu.

Kierowcy obsługujący osiedle w Dobrej nie dowożą materiałów budowlanych przez drogi tej gminy, a skracają sobie trasę jeżdżąc przez szczecińską ul. Zaściankową.

Rozmawiali z wiceprezydentem

Ulica jest krótka. Stoi przy niej zaledwie 20 domów jednorodzinnych. Po drugiej stronie granicy z gminą Dobra powstaje osiedle 150 domków.

- Położone betonowe półkule na granicy kierowcy mieli w nosie i jeździli po chodniku - mówi Wiesława Bruzda.

Po naszych interwencjach doszło do rozmów między mieszkańcami, a zastępcą prezydenta Beniaminem Chochulskim. Mieszkańcy przypomnieli wiceprezydentowi, że protestowali już od paru lat, a każda władza miał ich uwagi za nic.

Pojawiła się kamera

Wiceprezydent Chochulski obiecał, że służby drogowe postawią dwa znaki. Na początku ulicy informacyjny, że jest to droga bez przejazdu, a na końcu zakazujący ruchu w obu kierunkach.

Minął miesiąc. Znaków jeszcze nie ma, ale Straż Miejska ustawiła kamerę monitującą, czy przestrzegany jest znak zakazu ruchu pojazdów nośności ponad 3,5 tony.

- W ciągu bardzo krótkiego czasu namierzyliśmy kilka samochodów - przyznaje Joanna Wojtach ze Straży Miejskiej.

Nagrania uzyskiwane z kamery zostaną przekazane policji. Wszyscy, którzy złamali prawo, zostaną ukarani. Mogą spodziewać się mandatu za 150 zł oraz 2 pkt. karnych.

- Kamera, to dobry znak, że wreszcie zostaliśmy wysłuchani - mówi Grażyna Iwanowska-Mądry. - Oby tylko nie była to akcja jednorazowa. Wiem skądinąd, że kierowcy już się nawzajem ostrzegają przed kamerą. Obawiam się więc, że jak Straż Miejska ją zlikwiduje, horror może zacząć się od początku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński