Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uratowali unikatowy ratusz

Tomasz Łój
W akcji uczestniczyły 2 miejscowe jednostki OSP, jedna z Brzózek, wóz strażacki z powiatowej PSP i z ZCh Police.
W akcji uczestniczyły 2 miejscowe jednostki OSP, jedna z Brzózek, wóz strażacki z powiatowej PSP i z ZCh Police. Tomasz Łój
Przed szóstą rano jeden z mieszkańców nowego Warpna zauważył wydobywający się dym z miejskiego ratusza. Zawiadomił burmistrza, ten strażaków.

Szybka akcja ochotników uratowała jedyny w Zachodniopomorskiem XVII-wieczny ratusz o ryglowej zabudowie.

- Kilka minut przed szóstą otrzymałem telefon, że spod dachówek ratusza wydobywa się dym - opowiada Władysław Kiraga, burmistrz Nowego Warpna.

Mieszka tuż obok, dlatego chwycił klucze i ruszył pędem do urzędu. - Otworzyłem drzwi, wbiegłem po schodach na piętro - relacjonuje dalej. - W międzyczasie wezwałem Ochotniczą Straż Pożarną z Nowego Warpna i jednostkę zawodową z Polic.

Ochotnicy z Nowego Warpna byli błyskawicznie. Zaraz po nich koledzy z Brzózek. Szybko też nadjechała jednostka z Polic.

Dzielni strażacy

Burmistrz bardzo chwalił profesjonalizm strażaków. - Byli rewelacyjni, uratowali zabytek - twierdzi. - To samo mówią policjanci i mieszkańcy, którzy przyglądali się akcji.

- Nie wierzyłam, że da się uratować, przecież to budynek z drewna, trzciny, słomy - mówił pan Andrzej, który przyglądał się akcji strażaków. - Ale tak się uwijali, że się udało szybko stłumić pożar.

- To żadne bohaterstwo - powiedział skromnie Konrad Kolatowski z OSP Nowe Warpno, taki jest nasz obowiązek, wszyscy strażacy robili, co było trzeba.
Strażacy nie tylko ugasili pożar. Z jednej strony lali wodą, z drugiej natychmiast odprowadzali ją pompami, by nie zalać ratusza. Dzięki temu udało się uniknąć dużo większych zniszczeń. Za pomocą wysięgnika dotarli tez do zaślepionego miejsca, ściągnęli dachówki i nie pozwolili zająć się ogniem żarzącej się już belce.

Spięcie instalacji

Opinia Eksperta

Ewa Kulesza-Szerniewicz, Zastępca Zachodniopomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków:
- O pożarze ratusza w Nowym Warpnie dowiedzieliśmy się od burmistrza gminy. To jedyny ratusz w województwie zachodniopomorskim o budowie ryglowej. Powstał w XVIII wieku. Niestety, jego stan wymagał remontu, o czym od dawna wiedziano. Teraz czekamy na raport od strażaków. Musimy wiedzieć, co było przyczyną, jakie są straty i jaki jest stan obiektu po pożarze. To pomoże oszacować koszty restauracji. Pomożemy władzom gminy, ale inicjatywa w tej chwili jest po stronie burmistrza.

Wszystko wskazuje na to, że powodem pożaru było spięcie instalacji. Trudno podejrzewać o zaprószenie ognia, skoro sekretarz ani pani skarbnik nie palą papierosów. Spaliły się pomieszczenia sekretarza miasta i pani skarbnik, nowy komputer, którego jeszcze nie rozpakowano z kartonu, oprogramowanie do obsługi księgowości, sporo dokumentów, umów itd.

- Wszystkie dokumenty są do odtworzenia, wiele z nich mamy zachowanych w formie elektronicznej, część odnajdziemy w innych wydziałach - mówi Mirosław Tokarski, sekretarz miasta. - Niestety, będzie to wymagało dużego wysiłki i dodatkowej pracy. Nie będziemy też mieli wolnej soboty. Wszyscy pracownicy przyjdą, by zrobić porządek. W poniedziałek urząd będzie funkcjonował normalnie. Ja i pani skarbnik chwilowo musimy przenieść się do innych pomieszczeń.

Straty są duże

Strażacy oszacowali wstępnie straty na ok. 200 tys. zł. Burmistrz twierdzi jednak, że będą znacznie wyższe. Hol na piętrze trzeba odświeżyć, naprawić sufit z trzciny i gliny, w którym strażacy musieli wybić dziurę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński