Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczniowie mają zbyt ciężkie tornistry! Sanepid zważył plecaki szkolne uczniów szkół podstawowych jeszcze przed pandemią

Leszek Wójcik
Leszek Wójcik
Największe ciężary noszą uczniowie klas czwartych szkół podstawowych
Największe ciężary noszą uczniowie klas czwartych szkół podstawowych Archiwum
Inspektorzy zachodniopomorskiego Sanepidu zważyli szkolne plecaki. Okazuje się, że uczniowie szkół podstawowych dźwigają zbyt duże ciężary. Najbardziej przeciążeni są czwartoklasiści.

Pracownicy Sanepidu zajrzeli do szkolnych tornistrów w ramach kampanii #mojaszkołazdrowaszkoła. Inspektorzy w 2018 roku przebadali 11 tys. uczniów. Odwiedzili 49 szkół podstawowych w dużych, średnich i małych miastach. Zaglądnęli też do plecaków uczniów mieszkających na wsi. Co w nich zobaczyli? Zbyt wiele. Część noszonych przez dzieci rzeczy w ogóle nie powinno się w tornistrach znaleźć - uczniowie nosili je bez potrzeby.

- Znajdowaliśmy w nich np. podręczniki do lekcji, które nie były zaplanowane na ten dzień - twierdzi Paweł Mayko, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie. - Bardzo często okazywało się, że uczeń części zawartości w ogóle nie potrzebował. I tu mamy apel do rodziców, by sprawdzali, co ich dzieci ze sobą noszą.

Zgodnie z zaleceniem Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) oraz Instytutu Matki i Dziecka szkolne tornistry nie powinny przekraczać 10 proc. masy ciała dziecka. Jednak inspektorzy z powiatowych stacji sanitarno-epidemicznych w całym województwie odkryli, że aż w 56 proc. plecaki uczniów są cięższe niż być powinny.

- Okazało się, że z przebadanej grupy osób największe ciężary noszą uczniowie klas czwartych szkół podstawowych - podkreśla Anna Pielech-Gołąb, kierownik Oddziału Higieny Dzieci i Młodzieży DNS WSSE w Szczecinie. - Torby jedynie 18 proc. czwartoklasistów nie przekraczały zalecanych norm!

Kolejną grupą dzieci noszących zbyt ciężkie tornistry byli uczniowie mieszkający na wsi.

- To łatwiej wytłumaczyć - przyznaje Anna Pielech-Gołąb. - Dzieci te najczęściej dojeżdżają do szkoły. Oprócz przyborów szkolnych noszą więc przy sobie inne rzeczy, które muszą mieć, a które nie mają związku z nauką.

Dyrektorzy szkół, w których prowadzone były badania przyznają, że znają problem. Jak zapewniają, próbują walczyć z nadmiarem kilogramów noszonych przez ich podopiecznych. W Niepublicznej Szkole Podstawowej "Promyk" w Szczecinie uczniowie mają szafki osobiste, w których mogą trzymać książki, zeszyty i ćwiczenia. Szafki młodszych klas są w salach lekcyjnych, starsi mają zamykane schowki na korytarzach.

- Poza tym starsi mogą korzystać z tabletów i laptopów - podkreśla Kinga Grzywacz, wicedyrektor szkoły. - Uczeń ma w ten sposób dostęp do podręcznika i dzięki temu nie musi go ze sobą nosić. Z kolei w innych klasach uczniowie mają dwa komplety książek - jeden do użytku w szkole, drugi w domu.

Niestety dzieci noszą ze sobą również rzeczy niezwiązane z nauką...

- Dźwigają do szkoły np. albumy i karty z pokemonami, zabawki, maskotki... - wymienia dyrektor Grzywacz. - Nie mówiąc o dwóch lub trzech piórnikach. Przez to, ich tornistry są naprawdę ciężkie.

A to, wbrew pozorom, ma wpływ na zdrowie.

- Przeciążony plecak choć włożony na plecy prawidłowo, ma negatywny wpływ na stopy, które przejmują cały noszony ciężar. Przez to może powstawać stopa płaska lub płasko koślawa - tłumaczy Damian Babkiewicz, fizjoterapeuta z Dziennego Oddziału Rehabilitacyjnego szpitala "Zdroje" w Szczecinie. - Natomiast jeśli tornister jest noszony na jednym pasku, powstaje boczne skrzywienie kręgosłupa.

Badania tornistrów Sanepid przeprowadził tuż przed pandemią (ich wyniki natychmiast zostały przesłane dyrektorom szkół). Teraz, na przełomie października i listopada, będzie wykonana ich aktualizacja.

- Chcemy zobaczyć, czy się coś zmieniło - tłumaczy Paweł Mayko. - Czy jest jakaś poprawa.

O tym, że problem istnieje przyznaje również Zachodniopomorski Kurator Oświaty.

- Bardzo mnie niepokoi fakt, że dzieci chodzą tak mocno obciążone - mówi Jerzy Sołtysiak. - Przypomnę, że o tornistry uczniów powinni zadbać przede wszystkim dyrektorzy szkół i nauczyciele, bo troska o bezpieczeństwo i zdrowie ucznia jest najważniejsza!

Kurator zwraca uwagę, że w wielu przypadkach uczeń dźwiga książki niepotrzebnie - nie musi ich nosić w plecaku. Może np. korzystać z Zintegrowanej Platformy Edukacyjnej, gdzie są dostępne zarówno podręczniki jak i inne materiały edukacyjne.

Z kolei Maciej Kopeć, członek Zarządu Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji przyznaje, że waga uczniowskiego tornistra, to odwieczny problem, który co jakiś czas powraca.

- Dlatego trzeba o nim mówić - podkreśla. - Wracać do tematu, uczulać nauczycieli i pokazywać rodzicom, co ich dzieci codziennie noszą w swoich torbach.

Nasz rozmówca przypomniał, że kilka lat temu zainicjowano akcję ważenia tornistrów. Jednak pandemia przyniosła nowe problemy i temat pozornie zniknął.

- Dziś znów wraca. I dobrze - twierdzi. - Bo samo ustawianie szafek w szkołach nie wystarczy. Pamiętam, że jako nauczyciel miałem dyżury również przy szafkach. Wiem co uczniowie w nich trzymają - tam było wszystko. Totalny bałagan.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński