Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Turów Zgorzelec - King Szczecin 88:75. Bez szans na wygraną

Aleksander Stanuch
Aleksander Stanuch
Taylor Brown (z lewej) w Zgorzelcu zagrał bardzo słabo i nie poprowadził Wilków do zwycięstwa.
Taylor Brown (z lewej) w Zgorzelcu zagrał bardzo słabo i nie poprowadził Wilków do zwycięstwa. Andrzej Szkocki
King Szczecin nie zagrał nawet w połowie tak dobrze, jak przeciwko Anwilowi i przegrał na wyjeździe 75:88 z Turowem Zgorzelec. Goście w tym spotkaniu nie wyszli na prowadzenie nawet na sekundę.

Turów Zgorzelec – King Szczecin 88:75 (26:16, 24:20, 16:18, 22:21).
King: Robinson 16, Kikowski 13, Dutkiewicz 11, Łukasiak 10, Brown 9, Robbins 6, Nowakowski 4, Garbacz 3, Majcherek 3, Sword 0, Skibniewski 0.

W ostatnim czasie terminarz nie oszczędza zawodników King Szczecin. Nasz zespół po porażce na swoim boisku z Anwilem Włocławek wybrał się do Zgorzelca na spotkanie z Turowem. Gospodarze znani są z ofensywnej gry o czym dobitnie przekonali się szczecinianie, szczególnie w pierwszej połowie.

Już w pierwszej kwarcie wstrzelił się Paweł Kikowski, który bardzo szybko zdobył siedem punktów, ale na tym nadzieje się skończyły, bo przez resztę meczu uzbierał zaledwie sześć oczek. Turów od początku przejął inicjatywę i był zespołem wyraźnie lepszym. Wilki znów musiały radzić sobie bez liderów. Zgasł Kikowski, Taylor Brown zagrał bardzo słabo, jak na swoje możliwości (tylko 3/12 z gry) i w zasadzie swoją rolę spełnił tylko Russell Robinson, ale to było zdecydowanie za mało.

Gospodarze systematycznie powiększali przewagę, która w pewnym momencie sięgnęła nawet 16 oczek i było widać pewność w ich grze. Zadania nie utrudniała im defensywa szczecinian, która do przerwy straciła 50 punktów. Kibice Wilków czekali na zryw i doczekali się, kiedy to nasz zespół zmniejszył straty do zaledwie sześciu oczek. Zawodnicy ze Zgorzelca zareagowali bardzo dobrze i szybko odebrali gościom nadzieję na zwycięstwo, utrzymując bezpieczną przewagę już do końca meczu.

King popełnił 31 fauli i w związku z tym gospodarze aż 26 punktów zdobyli po rzutach wolnych. W dodatku zdominowali tablice i grali pewnie. Zwyciężyli jak najbardziej zasłużenie.

Następny mecz Wilki rozegrają 13 lutego (godz. 18) na własnym parkiecie. Będzie to zadanie najtrudniejsze z możliwych, bo do Szczecina zawita mistrz Polski – Stelmet Zielona Góra.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński