- Skąd pomysł na spektakl?
- Poprosiliśmy z Maxem naszą reżyser, aby znalazła sztukę, w której moglibyśmy razem zagrać. Tatiana przyniosła na jedną z prób książkę Josteina Gaardera "W zwierciadle niejasno" i zaproponowała nam zagranie na jej podstawie przedstawienia. Kiedy ja i Max już ją przeczytaliśmy, a Tatiana opracowała scenariusz, zaczęliśmy pracę.
- Jak udało ci się wcielić w tak trudną postać?
- Po przeczytaniu książki starałam się jak najdokładniej zrozumieć Cecylię. Choć była małą, ciekawą świata dziewczynką, to jednocześnie miała w sobie dużo mądrości życiowej. Cecylia to jednak postać bardzo skomplikowana, która w jednej chwili może się śmiać, a w następnej już płakać i obrażać się na cały świat. Jest to oczywiście spowodowane jej chorobą i jej ciężkimi, bolesnymi doświadczeniami. W każdym razie wystarczyło mi wyobrazić sobie co Cecylia mogła czuć i wszystko stało się proste.
- Jak układała się wam wspólna praca?
- Bardzo dobrze nam się ze sobą gra, świetnie się ze sobą wyczuwamy. Powód jest bardzo prosty - prywatnie jesteśmy przyjaciółmi, jesteśmy sobie bardzo bliscy, a to ogromnie ułatwia pracę i na pewno ją uprzyjemnia. Graliśmy już razem w kilku innych spektaklach, ale dopiero teraz tylko we dwoje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?