Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczny lot litewskich lotników

Marian Dziadul
Na jego rewersie pokazana jest sylwetka samolotu (model Belanca), na jakim litewscy lotnicy zamierzali pokonać trasę Nowy Jork - Kowno.
Na jego rewersie pokazana jest sylwetka samolotu (model Belanca), na jakim litewscy lotnicy zamierzali pokonać trasę Nowy Jork - Kowno. Marian Dziadul
Ze śródleśnej polany wzbił się w niebo ogromny balon. Jego kapitan postanowił kontynuować lot z Nowego Jorku do Kowna, rozpoczęty75 lat temu.
Wizerunki legendarnych pilotów znajdują się na litewskim banknocie o nominale 10 litów.
Wizerunki legendarnych pilotów znajdują się na litewskim banknocie o nominale 10 litów. Marian Dziadul

Wizerunki legendarnych pilotów znajdują się na litewskim banknocie o nominale 10 litów.
(fot. Marian Dziadul)

W Wielki Czwartek, Donatas Stakeliunas, doświadczony baloniarz z Litwy, zerwał się z łóżka o piątej rano.

- Ruszamy, mamy sprzyjające wiatry - zdecydował.
Kwadrans później z bazy w Białym Borze ruszyły na północny zachód samochody z pilotami i baloniarskimi akcesoriami.

- Musimy odszukać miejsce, gdzie wczoraj wylądował nasz pierwszy balon - tłumaczył Birute Paulionyte, która czuwa nad ścisłym przestrzeganiem regulaminu baloniarskiej sztafety. - Właśnie z tego miejsca wystartuje nasz drugi balon. I tak po kolei, wyruszy w trasę szesnaście balonów. Aż dotrzemy do Kowna!

Baloniarska sztafeta z Litwy wystartowała na Pomorzu Zachodnim, dokładnie - pod Myśliborzem. To właśnie tam w 1933 roku, spadł na las samolot "Lituanica", pilotowany przez kapitana Steponasa Dariusa i Stasysa Girenasa. Dziś na Litwie to legendarni lotnicy.

Romantycznie i tragicznie

Lot pierwszych litewskich lotników od początku był ryzykowny. Wtedy nikt na świecie - bez śródlądowania - nie pokonał prawie 6500 kilometrów. Taka właśnie odległość dzieli Nowy Jork od Kowna. Używany samolot kupili amerykańscy emigranci z Litwy. Śmiałkowie zabrali na pokład listy pisane przez emigrantów do rodzin w kraju. I wystartowali.

- Samolot był tak obciążony paliwem, że z ledwością wzbił się w powietrze - mówi o tej tragicznej, a zarazem romantycznej historii Donatas. - Trzeba pamiętać, że wtedy w samolotach nie było precyzyjnych przyrządów. A ta maszyna była szczególnie ubogo wyposażona: kompas, drążek kierowniczy. I to prawie wszystko.

Wokół lądowiska w Kownie na swoich bohaterów czekały tłumy. Zapowiadało się tam wielkie narodowe święto.

- Już półtorej doby lecieli - snuje opowieść o dramatycznym locie Birute. - Do Kowna brakowało im zaledwie 400 mil, czyli niecałych 650 kilometrów. Nie wiadomo, co się tam stało w powietrzu. Bo przecież czarne skrzynki wymyślono dużo później. Oni nawet nie mieli na pokładzie radia! Samolot spadł na las, ale nie zapalił się.
Święto na Litwie przerodziło się w narodową żałobę. Do Kowna przywieziono ciała lotników. W ich pogrzebie na kowieńskim cmentarzu wzięło udział ponad 60 tysięcy ludzi.

Zaświeciło słońce

Na jego rewersie pokazana jest sylwetka samolotu (model Belanca), na jakim litewscy lotnicy zamierzali pokonać trasę Nowy Jork - Kowno.
Na jego rewersie pokazana jest sylwetka samolotu (model Belanca), na jakim litewscy lotnicy zamierzali pokonać trasę Nowy Jork - Kowno. Marian Dziadul

Na jego rewersie pokazana jest sylwetka samolotu (model Belanca), na jakim litewscy lotnicy zamierzali pokonać trasę Nowy Jork - Kowno.
(fot. Marian Dziadul)

Wczesny ranek, Wielki Czwartek 2008 roku. Po godzinnym kluczeniu baloniarska brygada z Litwy odnajduje lądowisko balonu, który wystartował dzień wcześniej pod Myśliborzem. Można zabrać się za przygotowania do kolejnego lotu. Tym razem balonem poleci samotnie młody pilot z Litwy Darius Rugys.

- Dokładnie mocujcie w koszu sprzęt - komenderuje Donatas. A sam sprawdza funkcjonowanie łączności. Wszystko działa jak trzeba.

Nagle załamuje się pogoda. Sypie gęsty śnieg. Za chwilę o - pompowaną gorącym powietrzem - zieloną czaszę balonu tłuką kulki gradu. Tymczasem balon już się podrywa do góry. Zapada decyzja, że jednak Darius poleci. Pilot wskakuje do kosza.- Do zobaczenia...

I gdy jego balon jest już wysoko, nagle rozstępują się ciemne chmury i wygląda piękne słońce.

- Wiedziałem, że wróci pogoda - cieszy się Donatas.

Pamięć nie zaginie

W muzeum w Kownie znajduje się izba pamięci poświęcona dramatycznym wydarzeniom z 1933 roku. Można tam zobaczyć, między innymi, szczątki samolotu, który spadł na las pod Myśliborzem i lotnicze uniformy pilotów. Także listy, które wówczas zamierzali dostarczyć na Litwę.

Do tego muzeum trafi także 75 kopert ze stemplami pocztowymi z miast, gdzie w rocznicę wydarzeń lądowały balony. Tę akcję (dla upamiętnienia dramatu sprzed lat) zainicjował klub baloniarski z Litwy o nazwie Nemunaicio oraviu Klubas. W akcji biorą udział także baloniarze z Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński