Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczny finał libacji na Niebuszewie. Zabił, by przeżyć?

Mariusz Parkitny [email protected]
Sąd kolejny raz mierzy się z postacią Patryka M.
Sąd kolejny raz mierzy się z postacią Patryka M. Archiwum
Zabijał z zimną krwią, czy bronił własnego życia - po raz trzeci sąd mierzy się z postacią małomównego Patryka M. Nie żyją dwie osoby.

30-latek o pseudonimie Koala jest oskarżony o zabójstwo dwóch kolegów. Zginęli pięć lat temu od ran po nożu w trakcie alkoholowej libacji przy ul. Niemierzyńskiej na szczecińskim Niebuszewie.

Sprawa budzi emocje nie tylko ze względu na rozmiar tragedii. Sądy, które do tej pory dwa razy badały szczegóły zajścia, wydały kompletnie różne wyroki. W pierwszym Patryk M. dostał 25 lat więzienia. Obrońcy udało się orzeczenie uchylić. W drugim procesie Koala dostał już tylko siedem lat więzienia. I nie za podwójne zabójstwo, a za przekroczenie granic obrony koniecznej wobec jednej z ofiar. W stosunku do drugiej sąd uznał, że oskarżony bronił się zaatakowany i granic obrony koniecznej nie przekroczył.

Po tym wyroku Koala miał szansę szybko wyjść na wolność, bo w areszcie tymczasowych przesiedział ponad trzy lata i miał prawo do starania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie.

Ale nigdy nie przyznał się do winy, a jego adwokat, mec. Dariusz Babski twierdzi, że jego klient jest niewinny. Linia obrony jest czytelna: to była obrona konieczna przed dwoma agresywnymi mężczyznami, dlatego nie ma mowy o skazaniu.

Na dziś zaplanowano kolejną rozprawę w trzecim już procesie. Sąd ma dokładniej przyjrzeć się zeznaniom bezpośrednich świadków - Kingi W. oraz Piotra O.

Sąd chce się też dowiedzieć bardziej szczegółowych informacji o ranach jakie Koala zadał ofiarom.

Oskarżony nosił przy sobie nóż. Jak mówił, to dla bezpieczeństwa, bo w przeszłości napadano na niego na osiedlu.

Patryk M. nie był wcześniej karany. Skończył liceum, chciał zdać maturę i zacząć studia na biologii. Miał niezłą opinię u sąsiadów. Wychował się na Niebuszewie. Osiem lat trenował karate. Wpadł w złe towarzysko. Zaprzyjaźnił się z kryminalistami z dzielnicy. Razem chodzili na wódkę i rozrabiali. Twierdzi, że podczas imprezy na ul. Niemierzyńskiej wymachiwał nożem na oślep, broniąc się przed napastnikami. Ale według świadków, to on pierwszy zaatakował. Zeznania świadków kłócą się z wyjaśnieniami Koali. Wiadomo, że poszło o kurtkę, bluzę i czapkę, w której na zabawę przyszedł oskarżony. Ubranie miał mu zabrać Piotr M. ps. Misiek. Doszło do przepychanek. Misiek dostał co najmniej sześć ciosów nożem. Wcześniej Koala zaatakował Adriana M. ps. Żółw, kolegę Miśka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński