Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To był niestety kiepski rok dla Pogoni. A nowy nie będzie lepszy

Fot. Marcin Bielecki/ Archiwum
Olgierd Moskalewicz nie miał w tym roku zbyt wielu powodów do radości. Koniec jego przygody z pierwszym zespołem Pogoni jest smutnym dopełnieniem tego, co działo się w Pogoni w mijającym roku.
Olgierd Moskalewicz nie miał w tym roku zbyt wielu powodów do radości. Koniec jego przygody z pierwszym zespołem Pogoni jest smutnym dopełnieniem tego, co działo się w Pogoni w mijającym roku. Fot. Marcin Bielecki/ Archiwum
Mijający rok był fatalny dla ligowej Pogoni. Zaprzepaszczone wiosną szanse na awans do ekstraklasy w poprzednim sezonie, zaprzepaszczone już jesienią szanse na awans w tym sezonie

. I teraz trwają poszukiwania wzmocnień. Idą kiepsko, gdyż jak na razie Pogoń nie pochwaliła się zakontraktowaniem nowego piłkarza. Niektórzy kibice śmieją się, że Pogoń Szczecin poszukuje wzmocnień na rundę wiosenną I ligi wśród piłkarzy III-, czy IV-ligowych. Jednak gdzie ma szukać, skoro nie mamy w naszym regionie zespołu w II lidze?

I na dodatek mamy konflikt na linii: władze Pogoni - władze Szczecina. O słabości obu stron świadczy fakt, że żadna z nich nie może sama "wyprostować" sytuacji klubu. Władze Pogoni jakoś bez pieniędzy z miasta nie mogą sobie dać rady. Z kolei w poczynaniach miasta nie widać próby zmiany zarządu Pogoni, by przekazać klubowy ster w inne ręce. Bo władze miasta nie mają komu go przekazać. I jest pat.

Nie ma łącznika

A jeżeli chodzi o wyniki Pogoni, to byłoby łatwiej, gdyby Pogoń miała pod sobą kluby, z których mogłaby pozyskiwać najlepszych zawodników. Jednak obecnie piłkarze Floty Świnoujście są znacznie wyżej w tabeli i mogą być zainteresowani co najwyżej wyższą pensją w Pogoni. Perspektywy większych osiągnięć piłkarskich w Szczecinie są obecnie marne.

No i nie ma drużyny w II lidze w naszym regionie. Pisaliśmy już o tym nie raz, że odbija się to bardzo negatywnie. Po pierwsze, przeskok z II ligi do I ligi jest znacznie łatwiejszy, niż przeskok z III, czy IV ligi do I ligi. Po drugie, utalentowanych zawodników z niższych lig można by z powodzeniem testować i ogrywać właśnie w II lidze. Korzystałby na tym zarówno II-ligowiec, jak i kluby wypożyczające (sprzedające) do niego zawodników. A tak, to teraz brakuje łącznika pomiędzy Pogonią i Flotą, a resztą drużyn z regionu. I dlatego mijający rok nie może zostać uznany za udany. Brawa należą się tylko Flocie, która umocniła swą pozycję w I lidze. Teraz chodzi o to, by klub umocnił także swoją pozycję finansową. By nie trzeba było po każdej rundzie dokonywać zmiany prawie połowy składu.

Miejsce Błękitnych jest w II lidze

Flocie rok należy zapisać na plus. Pogoni na minus. A co z resztą zespołów?

Niestety, minus należy się naszym III-ligowcom. Z wyjątkiem Pogoni Barlinek, która awansowała i otwarcie zgłasza aspiracje awansu do II ligi w następnym sezonie. Pozostali jakby zaczynali przywykać, że III liga (czyli praktycznie czwarta), to wystarczające szczęście. Można to zrozumieć w przypadku Dębu Dębno. Ale w przypadku Błękitnych Stargard - już nie. Miejsce Błękitnych powinno być w drugiej lidze. Obecnie w tabeli stargardzianie są na drugim miejscu i trzeba domagać się, by wiosną piłkarze walczyli o awans. I także domagać się, by władze kluby stworzyły im do tego warunki.

Lepiej raczej nie będzie

A jaki będzie 2011 rok? Już teraz można z dużym przekonaniem stwierdzić, że za 12 miesięcy o tej samej porze będzie podobnie. Mamy nadzieję, że wiosną Pogoń nie spadnie i razem z Flotą będzie grać w I lidze. Oby tylko na półmetku rozgrywek była - w przeciwieństwie do obecnej sytuacji - w znacznie lepszych nastrojach.

Wygląda na to, iż nadal będzie nam brakować II-ligowca. A z III ligi ubędzie jakaś drużyna, bo z trójki Rega Trzebiatów, Energetyk Gryfino, Chemik Police ktoś prawdopodobnie spadnie. Natomiast w IV lidze drużyny z naszego regionu może na finiszu wyprzedzić Bałtyk Koszalin (obecny lider). I nikt nowy z naszego regionu do III ligi nie awansuje.

Kończmy z najemnikami

Mamy kiepską Pogoń, która piłkarzy musi szukać w innych województwach. Zawodników, którzy nie są z Pogonią związani emocjonalnie, tylko stanowią armię zaciężną. I która to armia poniosła w tym roku dwa razy klęskę (wiosną i jesienią).

Niektórzy kibice narzekają, że w Pogoni nie stawia się na lokalnych piłkarzy. Problem w tym, że takich zawodników, jak Maciej Ropiejko - którzy mogą przejść drogę z V do I ligi - za dużo nie ma.

Dlatego walczmy o Pogoń w ekstraklasie, ale walczmy też choćby o zespół w II lidze.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński