- Przyczyną połowy zgonów w Polsce są choroby serca, udary, cukrzyca. Po trzech latach od zawału umierało dotychczas ok. 30 proc. pacjentów. To był impuls, by coś zrobić i zmniejszyć te liczby - mówi prof. Jarosław Kaźmierczak ze szpitala na Pomorzanach w Szczecinie, konsultant krajowy w dziedzinie kardiologii.
ZOBACZ TEŻ:
Po wielu konsultacjach na szczeblu rządowym powstała kompleksowa opieka koordynowana nad zawałowcami, czyli KOS - Zawał. Program obejmuje hospitalizację, rehabilitację kardiologiczną połączoną z edukacją, elektroterapię - wszczepianie urządzeń stymulujących pracę serca i opiekę koordynowaną nad pacjentem 12 miesięcy po zawale. Jeśli kardiolog wystawi pacjentowi zaświadczenie o ponownej zdolności do pracy, szpital dostaje premię motywacyjną od NFZ.
- Zadaniem programu jest zapewnienie opieki chorym po zawale serca i zmniejszenie ryzyka kolejnych zawałów i chorób sercowo - naczyniowych - dodaje prof. Kaźmierczak. - Wyniki pokazują, że roczna śmiertelność u osób w KOS - Zawał spadła o połowę w stosunku do chorych po zawale, którzy nie byli w programie. Żaden lek, żadne postępowanie medyczne nie jest w stanie tak zmniejszyć śmiertelności.
W 2018 roku w naszym województwie włączono do programu ponad 10 tys. pacjentów na 77 tys. którzy mieli zawał i nie byli włączeni. By dostęp do świadczeń był większy uruchomiono kolejny ośrodek w Drawsku a następne są w planach.
Świadczenia kardiologiczne w naszym województwie zabezpiecza 49 poradni kardiologicznych, mamy osiem ośrodków kardiologicznych, w tym pięć ośrodków interwencyjnych. Dwa obecnie realizują koordynowaną opiekę dla pacjentów po zawale.
- W pierwszym kwartale przyszłego roku dołączyć ma Koszalin - zapowiada Dariusz Ruczyński, dyrektor NFZ w Szczecinie.
- Zawał przeszedłem 21 lipca tego roku. To był dwukrotny zawał serca w ciągu jednego dnia. Lekarze ze szpitala na Pomorzanach uratowali mi życie a dzięki opiece w ramach programu KOS -Zawał czuję się dużo lepiej i zmieniłem nawyki. Rzuciłem palenie, pilnuję diety po konsultacji z dietetykiem, uczestniczę w rehabilitacji na rowerkach i w ćwiczeniach na macie. Jestem pięć dni w tygodniu na rehabilitacji w szpitalu a w weekendy sam jeżdżę na rowerze. Mam dla kogo żyć. Mam wspaniałe wnuczęta.