Data urodzenia: 27 maja 1986
Data urodzenia: 27 maja 1986
Miejsce urodzenia: Fuji
Wzrost / waga: 175 cm / 66 kg
Narodowość: japońska
Poprzednie kluby: Shimizu Spulse, Urawa Red Diamonds, Mito HollyHock, Urawa, Montedio
Yamagata, Zweigen Kanazawa (wszystkie Japonia), Metalurg Lipawa (Łotwa).
W Pogoni (mecze/gole): w lidze 0/0, w sparingach 10/2.
- Opowiedz coś o mieście Fuji, z którego pochodzisz.
- To piękne miejsce położone jest u stóp najwyższej góry w Japonii, która także nazywa się Fuji. To nieduże miasto, które słynie przede wszystkim z przepysznego jedzenia.
- Jak się czujesz w Szczecinie?
- Podoba mi się w tym mieście, chociaż dotąd nie miałem jeszcze okazji zbyt dobrze go poznać. W Polsce ciężką sprawą jest czasami pogoda. Jest zimno i pada śnieg. Z drugiej strony, w Szczecinie i tak zima jest w miarę łagodna.
- A co powiesz o mieszkańcach naszego miasta?
- Są w porządku. Wszyscy odnoszą się do mnie przyjaźnie i życzliwe. Co prawda większość z was nie mówi, bądź nie chce mówić po angielsku, ale każdego dnia ludzie zagadują mnie, pytając po polsku: "Aka, co tam?".
- Przeniosłeś się z Azji do Europy jako młody zawodnik. To była trudna decyzja?
- Nic wielkiego, takie jest życie piłkarza. Najpierw była Łotwa, teraz jest Polska. W każdym przypadku odbywa się to podobnie - najpierw są testy, a jeśli się je przejdzie, to zostaje się na dłużej. Podobnie było w Pogoni. Zaliczyłem testy i pierwszy trener chciał mnie w swoim zespole.
- Co różni Pogoń od łotewskiego Metalurgsa Lipawa, w którym wcześniej grałeś?
- Różnic jest sporo. Przede wszystkim, Pogoń jest większym klubem. Bardzo podoba mi się duży stadion, na którym będę rozgrywał mecze w Szczecinie. Mamy dobry zespół, w którym piłkarze mają wysokie umiejętności. Myślę, że w Polsce będzie mi się grało jeszcze lepiej, niż na Łotwie.
- Czy Pogoń jest lepiej zorganizowana?
- Myślę, że tak, chociaż należy na to spojrzeć pod trochę innym kątem. Łotwa to małe państwo. W tamtejszej ekstraklasie rywalizuje jedynie dziesięć zespołów. Pomyślałem sobie, że to nie jest dobre dla mnie i mojego rozwoju. Chciałbym z Pogonią zagrać w polskiej ekstraklasie, tam poziom będzie już naprawdę wysoki.
- Jak czujesz się w Polsce?
Znosisz różnice kulturowe? Rozmawiałem ostatnio z Brazylijczykiem, który gra w piłkę w naszym kraju i mocno narzekał na to, że codziennie jemy ziemniaki.
- To prawda, zauważyłem, że jecie kartofle w każdej postaci. Gotowane, pieczone, frytki, ale mnie to zupełnie nie przeszkadza. Lubię polską kuchnię. Poza tym, nawet jeśli mam ochotę zjeść coś japońskiego, nie mam z tym problemu. W Szczecinie bez problemu mogę przecież kupić sushi i inne typowo japońskie potrawy. Jeśli chodzi o różnice kulturowe, to wynikają one na pewno z tego, że nie mogę posługiwać się swoim ojczystym językiem. To chyba jedyne przeszkody. Cały czas uczę się Polski. Pomagają mi w tym codzienne treningi z drużyną i towarzysząca temu koncentracja.
- Czy rodzina jest zainteresowana przebiegiem twojej kariery?
- Tak, śledzą moje losy. Kiedy powiedziałem im, że chcę grać w Polsce i jadę tam na testy, powiedzieli, że to jest szalone! Byli zaskoczeni, pytali, dlaczego właśnie tam. Powiedziałem im, że w Polsce piłka nożna stoi na wysokim poziomie. Myślę, że zrozumieli, bo powiedzieli mi wtedy: "ok, to twoja decyzja, wiesz co robisz". Poza tym, kontaktujemy się niemal codziennie.
- Wróciliście już z obozu w Turcji. Jak spędzasz wolny czas w Szczecinie?
- Przede wszystkim, lubię wyjść do restauracji. Często spotykam się też z kolegą z drużyny, Andre Gwaze. Razem chodzimy na zakupy, czasem pójdziemy coś zjeść i możemy ze sobą pogadać. Trochę czasu spędzam również przed internetem, za pomocą którego kontaktuję się z moją rodziną. Używam do tego skype’a, znasz to?
- Jasne. Z kim, oprócz Andre, przyjaźnisz się w Szczecinie?
- W pewien sposób każdego traktuję jak swojego dobrego znajomego. Taki już jestem. Wiem jednak, o co pytasz. Być może się zdziwisz, ale zapoznałem w Szczecinie Japończyka, który mieszka tutaj od 23 lat. Utrzymuję z nim kontakt, można powiedzieć, że się kolegujemy.
- Koledzy z zespołu pomagają ci, gdy tego potrzebujesz?
- W drużynie wielu zawodników mówi po angielsku. Jeśli mam problem, czegoś nie rozumiem, pytam ich i wówczas mi tłumaczą. Poza tym, nie mam własnego samochodu. Zazwyczaj ktoś z zespołu zabiera mnie na trening, albo odwozi po zajęciach do domu. To miłe.
- Przejdźmy do trudniejszego pytania. Co powiesz o trenerze Pogoni, Arturze Płatku?
- (śmiech) Trochę mi niezręcznie. To bardzo dobry trener, który dba nie tylko o sferę piłkarską. Każdego dnia podchodzi do mnie, chociaż na chwilę, żeby pogadać. Pyta, co słychać i jak się czuję. Dzięki temu mam z nim dobry kontakt. Mimo tego, że jest to młody trener, jest profesjonalistą w każdym elemencie swojej pracy.
- Kto jest twoim piłkarskim wzorem, lub idolem?
- (po chwili zastanowienia) Uważam, że najlepszym piłkarzem na świecie jest Ronaldo. Ale nie Cristiano, tylko napastnik z Brazylii, który niedawno zakończył piłkarską karierę. To bez wątpienia gracz, jakiego długo nie będzie.
- Myślałem, że wspomnisz o swoim rodaku Shinjim Kagawie, który robi furorę w Borussii Dortmund.
- (śmiech) Jasne, uważam, że to wielki piłkarz! Obecnie jest wielu Japończyków, którzy grają w europejskich klubach. Część z nich, jak Kagawa, wyróżnia się w swoich zespołach. Na pewno miał bardzo ciężkie początki w Borussii Dortmund, nie znał języka. Minęło jednak pół roku i należy do liderów zespołu.
- Zdążyłeś już poznać jakieś polskie słowa?
- Tak, każdego dnia używam takich zwrotów jak "dzień dobry", "dziękuję", czy "cześć"... W tym momencie w pokoju, w którym rozmawiamy, pojawia się inny zawodnik Pogoni Maksymilian Rogalski, który wtrąca: - Dziś na treningu używałeś nieco innych polskich słów! - (śmiech) Tak, Polacy szybko nauczyli mnie kilku niecenzuralnych zwrotów, ale myślę, że nie ma sensu cytować. W waszym kraju każdy ich używa codziennie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?