To przyczepa z billboardem, jeszcze rano była zaparkowana przy Jasnych Błoniach, wzdłuż uliczki przy kawiarni.
- Moje dziecko się popłakało rano podczas spaceru gdy spojrzało na ten billboard. Jest na nim napisane "Alienacja rodzicielska to forma przemocy domowej". Sprawę zgłosiłem rano do Straży Miejskiej - napisał do nas na alarm@gs24.pl pan Piotr.
Skontaktowaliśmy się ze strażnikami, żeby wyjaśnić sprawę. Okazuje się, że plakat z okrutną grafiką stał wcześniej przed jednym ze szczecińskich sądów.
- Nie możemy podjąć interwencji, nie ma podstaw do tego - mów Joanna Wojtach, rzecznik Straży Miejskiej w Szczecinie. - Na billboardzie nie ma wulgarnych słów, nie obraża też nikogo konkretnego.
Niewykluczone, że przyczepa zajmuje nielegalnie pas drogowy, a zatem Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego może naliczyć karę.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Plakaty z dzieckiem w sercu skłóciły Polskę. Dlaczego? Śląsk...