Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczeciński sąd odwoławczy wydał wyrok w sprawie śmierci pacjentki. Chora na raka korzystała z usług chiropraktyka

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Szczeciński sąd odwoławczy wydał prawomocny wyrok. Chiropraktyk został skazany na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata
Szczeciński sąd odwoławczy wydał prawomocny wyrok. Chiropraktyk został skazany na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata Andrzej Szkocki
- Wprowadził umierająca kobietę w błąd co do skuteczności leczenia i zapewniał o poprawie zdrowia, a nawet całkowitego wyleczenia - uzasadniała prawomocny wyrok sędzia Iwona Gdula.

Skazany mężczyzna zajmuje się niekonwencjonalnymi metodami leczenia, m.in. reiki, czyli uzdrawiania za pomocą energii życiowej. Ponad dekadę temu zgłosiła do niego znajoma, mieszkanka naszego regionu. W 2012 r. stwierdzono u niej raka piersi. Kobieta nie chciała poddać się operacji w szpitalu i całkowicie negowała konwencjonalne leczenie.

- Przykładem jej podejścia do medycyny konwencjonalnej było choćby to, że nie szczepiła swoich dzieci - mówił sąd.

Gdy zmarła, w lipcu 2014 r., prokuratura oskarżyła chiropraktyka o narażenie jej życia, nieumyślne spowodowanie śmierci i oszustwo. W sprawie zapadło od tamtej pory już kilka wyroków. Kilka miesięcy temu Sąd Najwyższy uchylił wyrok skazujący chiropratyka i nakazał ponowne zbadanie sprawy.

Dzisiaj szczeciński sąd odwoławczy wydał prawomocny wyrok. Chiropraktyk został skazany na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata za oszukiwanie pacjentki przez kilka miesięcy w 2014 r. i przyjęcie 1920 zł za leczenie w tym okresie.

Chodzi o treść SMS-a z maja 2014 r., w którym oskarżony odpowiadał wycieńczonej pacjentce, która chciała zgłosić się w końcu do szpitala.

"W pierwszej chwili wydaje się pomysł rewelacja, co ci kroplówki i opieki bardzo potrzeba. Nie wiem tylko, czy nie będą chcieli cię po swojemu z raka leczyć, a tego już bardzo mało zostało i szkoda by było to zniszczyć" - odpisał.

Zdaniem sądu to dowód, że ją oszukał pacjentkę i mamił, że jego terapia działa.

- Wprowadził ją w błąd co do skuteczności prowadzonych metod, gdyż wskazywał w SMS-ie, że „mało już zostało i szkoda byłoby tego zniszczyć”. Wynika z tego wprost, że ewidentnie wskazywał na brak potrzeby pójścia do szpitala - uzasadniała sędzia Iwona Gdula.

Chiropraktyk nadal będzie mógł prowadzić swój gabinet, bo sąd uchylił nieprawomocną decyzję o dwuletnim zakazie wykonywania praktyki. Skazany nie będzie musiał też płacić zadośćuczynienia dzieciom zmarłej, a wyrok nie zostanie podany do publicznej wiadomości.

To efekt tego, że nie ostały się najpoważniejsze zarzuty prokuratury i sądu pierwszej instancji dotyczące narażenia kobiety na utratę życia i zdrowia oraz przyczynienie się do jej śmierci. Dlaczego chiropraktyk nie został za to skazany?

W opinii biegłego, z której wynika, że zmarła pacjentka kwestionował medycynę konwencjonalną od wielu lat i nie było nikogo kto by ją przekonał do zmiany zdania. Z każdym, kto tego próbował, zrywała kontakt.

- Trudno więc uznać, że oskarżony przyczynił się do jej śmierci, skoro chora sama nie chciała się leczyć konwencjonalnie - uzasadniał sąd.

Chiropraktyk nie pojawił się na ogłoszeniu wyroku.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński