Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecin: Uniewinniony od zabójstwa portierki uniwersytetu chce napisać książkę

Mariusz Parkitny
Będzie książka o kulisach sprawy zabójstwa portierki Uniwersytetu Szczecińskiego. Chce ją napisać jeden z uniewinnionych, obecnie więzień zakładu karnego.

- Chcę napisać o moim zatrzymaniu, oskarżeniu, przebiegu sprawy, gdyż przeciętny człowiek nie ma pojęcia ile było w niej manipulacji - twierdzi 41-letni Robert K.

Już wystąpił do sądu o odszkodowanie za niesłuszne zatrzymanie i pozwał do sądu prokuratura prowadzącego śledztwo.

K. jest jedną z trzech osób, które pod koniec października sąd apelacyjny ostatecznie uniewinnił od zarzutu zabójstwa Henryki Kleczyńskiej. Sprawa ciągnęła się 7 lat. Portierka została uduszona w 2000 r. na terenie uczelni przy ul. Mickiewicza. Robert K. został zatrzymany rok później. Razem z 41-letnim Waldemarem O. trafił do aresztu. Nigdy nie przyznali się do winy. Z powodzeniem przeszli test na wykrywaczu kłamstw.

K. świetnie pasował na podejrzanego. Jego nazwisko od dawna przewijało się w policyjnych kartotekach. Był karany za usiłowanie zabójstwa. Teraz siedzi za wyłudzenia i włamania. Nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że jego problemy to wina niejakiego Piotra H., recydywisty odsiadującego wyroki za rozbój, wyłudzenia i kradzieże.

To właśnie H. miał uknuć spisek i podrzucić prokuraturze informacje, że K. był zamieszany w śmierć Kleczyńskiej.

- Plan pogrążenia mnie zrodził się w areszcie śledczym w Szczecinie. Ale prokuratura i sąd zapomniał, że H. miał motywy, że był karany za składanie fałszywych zeznań, a w późniejszym czasie badania wariografem bezsprzecznie wykazały, że kłamie - uważa Robert K.

Spisek faktycznie wyszedł na jaw, bo jeden ze współwięźniów przyznał, że był świadkiem jak Piotr H. w celi zastanawiał się jak wrobić Roberta K. w sprawę śmierci portierki.

- Cała historia pomówienia mnie, oskarżenia, okresu aresztu i po nim, to coś, co mrozi krew w żyłach. Uważam jednak, że to może być przestroga dla tych, którzy sądzą, że pomówienie to coś zwykłego i bezkarnego - twierdzi.

Zabójców portierki nie udało się do tej pory złapać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński