Akcja w tym kształcie funkcjonuje już szósty rok. Pomysł narodził się jednak już w 1999 roku, pod nazwą "mały podarek - dużo radości". Organizatorem był Zespół Szkół nr 5 przy ulicy Hożej. Początkowo uczniowie szkoły zbierali pluszaki i maskotki dla domu małego dziecka.
- Bardzo szybko akcja wyszła poza szkolne mury - mówi ksiądz Sylwester Marcula, koordynator. - Sześć lat temu postanowiliśmy zaprosić do współpracy inne szkoły. Kilka podchwyciło pomysł i tak to się zaczęło.
W tegorocznej edycji "Iskierki Radości" bierze udział już 35 szczecińskich szkół. Spod pomnika Jana Pawła II wyruszyło kilkadziesiąt osób, w Galaxy czekało kilkadziesiąt następnych. Samych ochotników. Nikogo nie trzeba było zmuszać do rannego marszu na mrozie. Młodzież ma poczucie, że pomaga innym. I robi to z radością.
- Wiedzą, jaki jest cel akcji, chcą sami pomagać. To jest zresztą nasza kolejna akcja - mówi Teresa Marcinowska ze Szkoły Podstawowej nr 69 w Szczecinie. - Wcześniej braliśmy udział w zbiórkach PCK i Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zapewniam, że to nie ostatnia nasza akcja.
- Nie dość, że doskonale się bawimy, to jeszcze mamy poczucie, że robimy coś ważnego. Jesteśmy tu dzisiaj, bo chcemy przekazać uśmiech wszystkim samotnym, schorowanym i biednym ludziom - podsumował swój udział w akcji Paweł Murawski z XVIII LO.
"Iskierka Radości" to akcja o ogromnym zasięgu. W zeszłym roku kwestujący uczniowie zebrali ponad 13 tysięcy złotych.
- Nie chodzi nam o pieniądze - wyjaśnia jednak ksiądz Marcula. - 13 tysięcy to zbyt mała kwota, aby pomóc wszystkim potrzebującym. Nam chodzi o danie sygnału. O pokazanie ludziom, że ktoś inny potrzebuje uśmiechu, pomocnej dłoni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?