Wczoraj przyjechali do Szczecina architekci katowickiej grupy KWK Promes, która wygrała konkurs na projekt Centrum Przełomów. Odbyła się wizja na terenie placu Solidarności, gdzie obiekt ma być zrealizowany.
Już w Muzeum Narodowym architekci pokazali najwybitniejsze realizacje architektoniczne na świecie, do których nawiązuje ich koncepcja.
Projekt Centrum przypomina lekko zgiętą elipsę. Na jednym z podniesionych łuków mieścić się będą dwa wejścia i administracja. Na drugim będzie można siadać, odpoczywać, a nawet jeździć rolkami. To właśnie pod tą częścią powinny zostać zlokalizowane parkingi.
- Właściwe muzeum przełomów będzie umieszczone pod ziemią i prawdopodobnie będzie to dodatkową atrakcją tego miejsca - mówi architekt Katarzyna Furgalińska.
Spytaliśmy Roberta Koniecznego, głównego architekta firmy, czy planuje parkingi i gdzie powinny się mieścić. Temat ten bowiem w dniu ogłoszenia wyników konkursu spotkał się z żywym zainteresowaniem marszałka województwa, Władysława Husejki, który daje pieniądze na Centrum. Powiedział wówczas, że parkingi powinny zaistnieć, gdyż wokół placu zmotoryzowani zwiedzający nie będą mieli gdzie zostawić samochodów.
- Cały czas myślimy o parkingach i chcemy je wkomponować w obiekt - mówi Robert Konieczny. - Przykładem są Niemcy, którzy odbudowując NRD zadłużyli się, ale teraz mają spokój na wiele lat. Jeśli teraz nie zaplanujemy tu parkingów, to po zrealizowaniu inwestycji zaczną się kłopoty i żal, że tego właśnie nie zrobiono. Poza tym koszty będą nieporównywalnie wyższe.
Twórcy projektu chcą wykorzystać piwnice domów, które tu stały przed wojną. Nawierzchnia zaś część będzie formą łączącą stojący tu kościół z nową filharmonią. To o niej mówi Konieczny: - Stanie się ikoną Szczecina, bo to wspaniały projekt. Centrum zaś będzie się z nią komponować, łącząc starą zabudowę z tą nowoczesną.
Pomnik Anioła Wolności zostanie nieco przesunięty do przodu. Plac tworzy dziś wizualnie dwie części odgrodzone od siebie kilkoma drzewami. Zostaną przesadzone, przez co optycznie plac zwiększy się.
Całość powierzchni placu, a przynajmniej większa jego część nie zostanie wyłożona kamieniami, a zagęszczonym specjalnie betonem przypominającym kamień. Pozwoli to na wykreowanie różnych, efektownych elementów.
- Mamy w zwyczaju pilnować wykonania naszego projektu od początku do końca, nie zezwolimy więc na żadną fuszerkę - obiecuje Robert Konieczny.
- Mam nadzieję, że prace ruszą w przyszłym roku - mówi Lech Karwowski, dyrektor Muzeum Narodowego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?