MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szczecin: Ktoś włożył te pieski do torby i wyrzucił w parku

Marek Łagocki
Gdyby nie reakcja Joanny Kraszewskiej będącej na wieczornym spacerze ze swoim pupilami, wszystkie porzucone szczeniaki mogłyby zginąć.
Gdyby nie reakcja Joanny Kraszewskiej będącej na wieczornym spacerze ze swoim pupilami, wszystkie porzucone szczeniaki mogłyby zginąć. straż miejska
Zapakował do torby pięć 2-miesięcznych kundelków. Torbę w nocy porzucił w parku Żeromskiego, w krzakach. Bez wody i jedzenia. Jeden zwierzak zdechł, drugi jest poważnie chory. Trójka na szczęście ma się dobrze.

Joanna Kraszewska mieszkanka ul. Matejki w Szczecinie nie może uwierzyć w to, że ktoś w tak okrutny sposób pozbył się pięciu szczeniąt.

Dokładnie we wtorek, 23 sierpnia, krótko po godzinie 22 pani Joanna będąc na spacerze ze swoimi pupilami odnalazła w Parku Żeromskiego szczenięta zapakowane w sportową torbę. Ta porzucona była w krzakach niedaleko ulicy.

Gdyby nie czujność czworonogów: Wesny i Leona, kobieta nie odnalazłaby psów. Jak sama twierdzi, wielu mieszkańców obok "ruszającej się i jęczącej torby" przeszło obojętnie. Gdyby nie reakcja naszej Czytelniczki wszystkie porzucone szczenięta mogłyby zginąć.

Strasznie się bały

- Zobaczyłam, że coś przy krzakach obok alei spacerowej rusza się. Na początku myślałam, że to jakieś śmieci. Jednak to, co ujrzałam później przeraziło mnie. W sportowej torbie tuliło się do siebie pięć szczeniąt. Niestety, jedno było już martwe - opowiada roztrzęsiona kobieta. - Bardzo się wzruszyłam losem tych zwierząt.

Znalezione szczeniaki strasznie się bały. Jednak po chwili cztery wdrapały się na moje kolana. Osoba, która skazała niewinne pieski na męczarnie nie powinna mieć czystego sumienia. Zrobił to zły człowiek, który powinien zostać za to surowo ukarany.

Strażnicy na miejscu wykonali dokumentację fotograficzną. Torbę wraz z maluchami zawieźli do schroniska.

- Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie coś o tym zdarzeniu - prosimy o pomoc. Jest to kolejne zdarzenie, kiedy w bestialski sposób ktoś pozbywa się szczeniąt i skazuje niewinne zwierzęta na śmierć -
mówi inspektor Joanna Wojtach, rzecznik Straży Miejskiej w Szczecinie. - Nie pozwólmy na taką bezkarność. Zwierzęta też czują ból i też cierpią.

Psy porzucane są codziennie

Losem porzuconych szczeniąt zajęło się Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Jeden piesek został już adoptowany. Kolejne dwa znajdują się w domu tymczasowym. Niestety, stan suczki jest bardzo poważny. Wymaga ona długiego leczenia. Weterynarze wykryli u niej grzybicę skóry oraz gronkowca.

- Psy były zaniedbane. Musiały przejść szczepienia. Trzem znaleźliśmy już schronienie. Jednak suczka na razie musi jeszcze u nas zostać. Wymaga specjalistycznego leczenia - tłumaczy Bożena Kula, inspektor ds. znęcania się nad zwierzętami w Towarzystwie Opieki nad Zwierzętami.

- W tym roku odnotowujemy bardzo dużo przypadków porzucania zwierząt. Jest ich kilka dziennie. Psy znajdujemy przywiązane do drzewa w lesie, w parkach oraz porzucone na poboczach oraz działkach. Są to również przypadki znęcania się nad czworonogami w domu. Niestety, sprawcy nie otwierają nam drzwi, a sąsiedzi boją się cokolwiek mówić. Wtedy nasze ręce są związane. Polskie sądy są zbyt łagodnie w stosunku do osób, które znęcają się nad zwierzętami.

- Po publikacji materiału dziennikarskiego dotyczącego porzucenia szczeniąt w Parku Żeromskiego zostanie wszczęte postępowanie sprawdzające w tej sprawie - poinformował "Głos" prokurator Sławomir Szulc z Prokuratury Rejonowej Szczecin-Niebuszewo.

Znęcanie się nad zwierzętami jest przestępstwem. Za ten czyn grozi do 2 lat pozbawienia wolności.

Jednodniowe psiaki udusiły się

W nocy z 11 na 12 lipca zaniepokojony przeraźliwym kwileniem dobiegającym z wiaty śmietnikowej mieszkaniec ulicy Szymanowskiego 7 postanowił sprawdzić co się dzieje. Okazało się, że ktoś wyrzucił na śmietnik cztery jednodniowe szczeniaki. Wszystkie zawiązane były w worku. Mężczyzna wezwał na miejsce patrol straży miejskiej. Kiedy strażnicy przybyli na miejsce okazało się, że trzy szczeniaki udusiły się. Czwarty musiał zostać uśpiony w schronisku.

Kary są zbyt niskie

- Sprawy dotyczące znęcania się nad zwierzętami to ułamek spraw prowadzonych przez naszą prokuraturę. Oczywiście wpływają do nas zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Najwięcej składa TOZ. Najczęściej sąd orzeka wobec sprawcy karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem. Z tego co pamiętam w ostatnich latach był przypadek, że sprawca drastycznego znęcania się nad zwierzętami za swój czyn otrzymał karę pozbawienia wolności.

Myślę, że kary jakie wydaje sąd w sprawach znęcania się i uśmiercania zwierząt są zbyt niskie. W przypadkach naprawdę drastycznych powinny to być kary pozbawienia wolności bez możliwości warunkowego zawieszenia.

W przypadku porzuceń zwierząt, co naraża je na bezpośrednie zagrożenie utraty życia, wykrywalność sprawców bez jakichkolwiek świadków jest znikoma.

Prok. Bogumiła Matecka z Prokuratury Szczecin-Zachód

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński