Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świnoujście: Po naszej interwencji dopalacze zniknęły z promenady

asta
Właściciel miał umowę na dzierżawę terenu do końca lipca. Jak się dowiedzieliśmy, istnieje obawa, że w sierpniu namiot stanie na prywatnej działce.
Właściciel miał umowę na dzierżawę terenu do końca lipca. Jak się dowiedzieliśmy, istnieje obawa, że w sierpniu namiot stanie na prywatnej działce. Fot. Sławek Ryfczyński
Namiot z kontrowersyjnymi środkami został zabrany wczoraj wieczorem. O bulwersującej sprawie sprzedaży dopalaczy w nadmorskich kurortach Głos Szczeciński napisał jako pierwszy.

Punkt sprzedaży tych środków pojawił się przy promenadzie jeszcze przed Karuzelą Cooltury. Zauważono go w monecie ustawiania rzeźb Magdaleny Abakanowicz. Obecni przy tym urzędnicy byli oburzeni. Mówili, ze nie chcą takiego świństwa w letnim kurorcie. Tym bardziej, że tuż obok jest plac zabaw dla dzieci.

Podobne namioty pojawiły się także w Międzyzdrojach i Rewalu. Urzędnicy tłumaczyli, że mają związane ręce. Dopalacze bowiem są zarejestrowane jako artykuły kolekcjonerskie. Ich sprzedaż nie jest więc zabroniona.

W Świnoujściu na właściciela namiotu nałożono tylko mandat. Okazało się, że ma pozwolenie z urzędu na sprzedaż pamiątek. Kary w wysokości 500 złotych nie przyjął. Sprawę skierowano do sądu.

Robert Karelus z urzędu miasta zapowiada, że w przyszłym sezonie każda umowa na sprzedaż artykułów przy promenadzie będzie szczegółowo sprawdzana.
- Jeśli pojawią się dopalacze, absolutnie nie wydamy zgody na ich sprzedaż - mówi stanowczo.

Więcej w czwartkowym papierowym wydaniu Głosu Szczecińskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński