W Runowie kolo Węgorzyna ktoś podpalił nieużytki. Spłonęło 45 ha łąk. Strażacy musieli dogaszać ogień tłumicami.
- Jeden alarm, jeden wyjazd wozu bojowego to koszt ok. 2 tys. zł - wyliczają ratownicy. - Za rozrywkę podpalaczy płacą podatnicy.
Mimo apeli o zachowanie rozsądku, a nawet groźby wysokich grzywien, mieszkańcy wsi co roku wzniecają ogień. Wierzą, że spalona trawa użyźnia glebę.
- Nic bardziej mylnego. Pożary niszczą faunę i florę, obniżają plon, naruszają strukturę gleby, powodują jałowienie ziemi - wylicza profesor ornitolog i przyrodnik Zygmunt Pielowski.
Mimo, że w Unii jesteśmy już piąty rok, nie wszyscy gospodarze zadają sobie sprawę, że wzniecając ogień puszczają z dymem tysiące złotych. Unia Europejska jest nieugięta. Tym, którzy użyźniają swoje uprawy w ten sposób, nie wypłaci nawet centa z dopłat bezpośrednich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?