Stocznia: odeszło kolejnych 250 pracowników

Za tydzień inwestorzy powinni być zaproszeni do składania ofert na kupno majątku zakładu. Już dziś w Szczecinie mają gościć przedstawiciele norweskiej spółki stoczniowej Ulstein.

Zarządca kompensacji w ciągu dwóch miesięcy od wejścia w życie specjalnej ustawy miał wycenić majątek stoczni, podzielić i przygotować do sprzedaży. Zrobił to. Przygotował 9 pakietów. Teraz prezes Agencji Rozwoju Przemysłu musi zatwierdzić plan sprzedaży i wyrazić zgodę na ogłoszenie przetargów.

- Podejrzewam, że w poniedziałek prezes ARP podejmie decyzję, a w najbliższy wtorek potencjalni inwestorzy zostaną zaproszeni do składania ofert - powiedział Andrzej Markowski, prezes SSN.

Dzisiaj w Szczecinie mają się zjawić przedstawiciele norweskiej spółki stoczniowej Ulstein. Nieoficjalnie wiemy, że mają spotkać się z prezesem stoczni, a jutro - z władzami miasta. Nie występują jednak wspólnie z Mostostalem Chojnice. Choć w ubiegłym roku wspólnie zabiegali o kupno stoczni.

Prezes Markowski dodał, że wczoraj podpisał wypowiedzenia 250 stoczniowcom. Wcześniej z zakładu odeszło już około 550 osób. Pod koniec miesiąca z zakładu odejdzie 300 kolejnych pracowników. Nie ma już dla nich pracy.

Związkowcy ciągle wierzą, że w Szczecinie będą budowane statki. Zapewniał o tym wczoraj w rozmowie z "Głosem" Mieczysław Jurek, przewodniczący Solidarności naszego regionu. Potwierdził także, iż Agencja Rozwoju Przemysłu zatwierdziła posła Longina Komołowskiego jako przedstawiciela strony społecznej.

- Zabiegaliśmy o to z kolegami z Gdyni - dodał Jurek.

Nie wszystkim stoczniowym związkom ta kandydatura odpowiada.
- Przedstawiciel społeczny w żadnym stopniu nie umniejsza uprawnień związków - uspokaja przewodniczący. - Ale taka osoba jest nam potrzebna, do kontaktów z rządem czy Komisją Europejską, przedstawiania im opinii strony społecznej, monitorowania procesu prywatyzacji itd.