Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stargardzkie MZK nie dba o pasażerów

Grzegorz Drążek
- Tutaj niedawno był daszek, pod którym można było schować się przed wiatrem czy deszczem - mówi Władysław Guzenda. - Ale już go nie ma. A MZK nie chce postawić wiaty.
- Tutaj niedawno był daszek, pod którym można było schować się przed wiatrem czy deszczem - mówi Władysław Guzenda. - Ale już go nie ma. A MZK nie chce postawić wiaty. Grzegorz Drążek
Stargardzianie ze Starego Miasta narzekają na brak wiaty na przystanku autobusowym na ulicy Krzywoustego.

Nie pierwszy raz odwiedzili nas stargardzianie, którzy mają żal do Miejskiego Zakładu Komunikacji o to, że nie stawia wiat przystankowych.

Interwencje nic nie dają

Wcześniej było tak między innymi na al. Gryfa, teraz problem ten dotyczy ul. Krzywoustego i al. Żołnierza Bocznej.

- Przy ulicy Krzywoustego zawsze czekając na autobus mogliśmy schronić się przed wiatrem, deszczem czy śniegiem pod daszkiem tarasu należącego do budynku przy przystanku - mówi Władysław Guzenda z ulicy Grodzkiej. - Ale ten daszek został rozebrany przez nowych właścicieli. Teraz pasażerowie miejskiej komunikacji nie mają gdzie się schronić.

Problem dotyczy przede wszystkim osób starszych. Na tym przystanku do autobusów wsiada dużo osób.

- I nikt się nami nie przejmuje - mówi pan Władysław. - Interweniowaliśmy w Miejskim Zakładzie Komunikacji, żeby postawił tam wiatę. Ale bez efektu. Zima coraz bliżej, a my mamy marznąć. A niedaleko, przy ulicy Kazimierza Wielkiego zrobiono nową zatokę i postawiono wiatę. Przy ulicy Krzywoustego nie postawili i nie postawili też na nowym przystanku przy al. Żołnierza Bocznej.

Zniknie przystanek?

W budynku przy którym niedawno był daszek pod którym pasażerowie MZK mogli się schronić jest teraz pracownia krawiecka. Kiedyś urzędowali tam między innymi harcerze. Nowi właściciele tłumaczą, że daszek musieli rozebrać.

- Tutaj wieczorami zbierały się osoby pijące alkohol i strasznie tu śmiecono - mówią. - Nie mieliśmy już siły tego sprzątać. Usunęliśmy więc daszek i teraz ten kłopot jest dużo mniejszy.

Okazuje się też, że przystanek autobusowy, który jest od lat obok tego budynku, znajduje się na terenie należącym do właścicieli pracowni krawieckiej. Jest taka możliwość, że nie tylko nie będzie tam wiaty, ale przystanek zostanie zlikwidowany.

- Nie chcemy tego, ale czekamy na decyzję urzędników - mówią właściciele pracowni krawieckiej. - Zaproponowaliśmy, żeby miasto wykupiło od nas ten kawałek gruntu, na którym stoi przystanek. Czekamy na odpowiedź. Zaproponowano nam zamianę na inny kawałek gruntu w pobliżu, ale po co on nam?

Inżynier miasta mówi, że ta sprawa będzie niebawem wyjaśniona. Obiecuje też, że pasażerowie MZK będą mieli tam wiatę.

- Chcemy pomóc pasażerom miejskiej komunikacji korzystającym z tego przystanku, najpierw jednak musi zostać rozwiązana sprawa gruntu - mówi Stanisław Kazimierski. - Będziemy rozmawiać z MZK w sprawie postawienia tam wiaty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński