Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stargard: To dobry sposób na złe relacje

Emilia Chanczewska
Symulacja mediacji. Od lewej „nadopiekuńcza mama” (tę rolę świetnie odegrała Dorota Wiśniewska, wicedyrektor bursy szkolnej), „grzeczny syn” Miron i stały mediator sądowy Ireneusz Kieliszak.
Symulacja mediacji. Od lewej „nadopiekuńcza mama” (tę rolę świetnie odegrała Dorota Wiśniewska, wicedyrektor bursy szkolnej), „grzeczny syn” Miron i stały mediator sądowy Ireneusz Kieliszak.
Bardzo ciekawe i pouczające były tegoroczne obchody Międzynarodowych Dni Mediacji w Stargardzie. Przebiegały pod szyldem „Masz prawo do mediacji, czyli rodzic vs nastolatek”.

Spotkanie odbyło się w stargardzkim starostwie.

- Stargardzkie dni mediacji odbywają się już po raz czwarty - mówiła Agnieszka Myszkowska ze stowarzyszenia Progress, które zorganizowało je przy udziale starostwa i komendy policji w Stargardzie. - Były już debaty, seminaria, spotkania, piknik.

- Mam nadzieję, że nasze działania przyczynią się do promocji mediacji, jako sposobu rozwiązywania konfliktów - mówił Marcin Kaszek, prezes stowarzyszenia Progress.

W części pierwszej były krótkie wystąpienia, w drugiej dwie symulacje mediacji.

Psycholog i psychoterapeuta Magdalena Sawicka-Bartosik ze Stargardu mówiła m.in. o przeszkodach psychologicznych w mediacji. A są to: lustrzane odbicie, gdy obie strony uważają się za ofiary sporu. Źdźbło i belka, gdy jesteśmy ślepi na błędy innych. Podwójne normy postępowania dla każdej ze stron konfliktu. Myślenie biegunowe - wszystko, co ja robię, jest dobre, a to, co druga strona, złe. Przeszkodą jest też przesadna pewność siebie u osób, które „pozjadały wszystkie rozumy” i upór - „po trupach do celu”. Problemem jest niewłaściwa komunikacja.

- Dlatego podczas mediacji warto zadawać psychoterapeutyczne pytanie - czy ja panią, czy pana dobrze zrozumiałam? - mówiła Magdalena Sawicka--Bartosik. - Rodziców, którzy nie chcą rozmawiać z dziećmi, jest coraz mniej. Chcą, ale nie wiedzą jak.

Warto więc zwracać się o fachową pomoc, bo nierozwiązane konflikty na linii dziecko - rodzic mogą skutkować przestępczością nieletnich, rozbojami, kradzieżami, przestępstwami narkotykowymi, ucieczkami, o czym mówiła policjantka od lat pracująca w zespole ds. nieletnich i patologii stargardzkiej komendy.

- Od stycznia do października odnotowaliśmy 182 przestępstwa popełnione przez 94 nieletnich, czyli osoby w wieku 13-17 lat - mówiła podkom. Joanna Kołodziejczyk z KPP Star-gard. - W analogicznym okresie ubiegłego roku było 119 przestępstw popełnionych przez 54 sprawców. Jeżeli chodzi o ucieczki z domów rodzinnych, było ich 11. Wszystkie osoby wróciły, a jako główny powód ucieczek podawały nieporozumienia z rodzicami.

Joanna Kołodziejczyk opowiadała, że to policjanci często muszą spełniać rolę rozjemców między rodzicami i dziećmi.

- To trudna praca, ale satysfakcjonująca, szczególnie, gdy po rozmowie na policji nieletni drugi raz nie sięga po narkotyki, nie wraca do przestępstw - mówiła.

Główne zasady mediacji przedstawiła Anna Franecka, mediator ze Szczecina. To dobrowolność, poufność, bezstronność.

- Mediacja to szybsze, tańsze i trwalsze od sądowego porozumienie - podkreślała.

Uczestnicy spotkania zobaczyli dwie symulacje mediacji. W pierwszej scence córka miała problem z nauką, od której wolała telefon z internetem. W drugiej syn był blokowany przez nadopiekuńczą matkę. W obu przypadkach wspólnie wypracowane były konkretne rozwiązania.

Zobacz też: Pół miliarda złotych na przebudowanie S3

Kompleks Posejdon w Szczecinie - wizualizacje

Budowa Posejdona za ponad 200 mln zł. Kompleks powstanie w 2019 roku

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński