Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stargard inaczej

Grzegorz Drążek, 6 kwietnia 2004 r.
Płatne parkowanie przed dworcem PKP w Stargardzie nadal budzi kontrowersje. Płacić muszą wszyscy, także taksówkarze.

Strefa Płatnego Parkowania powiększyła swój zasięg o teren przed dworcem PKP. Wcześniej parkowanie było tam darmowe.

Rozkładają ręce

Projekt&Parking, firma obsługująca strefę w Stargardzie, podpisała umowę z koleją i postawiła przed dworcem parkometry. Wprowadziła tam najdroższe opłaty w mieście. Za 20 minut trzeba zapłacić 50 groszy. W pozostałych rejonach Stargardu za tę kwotę można parkować 30 minut. Kierowcy są oburzeni.

- Ile razy trzeba mówić, żeby odpowiedzialni za miasto ludzie wreszcie to zrozumieli - mówi mieszkaniec Stargardu. - Wygląda na to, że ktoś chce uciszyć szum w tej sprawie. Czyżby dlatego, że firmę obsługującą strefę w Stargardzie reprezentuje radny miejski?
Za parkowanie przed dworcem płacić muszą także taksówkarze. W większości miast takie rozwiązanie nie obowiązuje.

- Gdyby w Warszawie nakazano taksówkarzom płacić za postój przed dworcem, to głośno by było na całą Polskę - uważa taksówkarz z korporacji Lider Serwis. - A u nas przechodzi to bez echa. Władze miasta bezradnie rozkładają ręce mówiąc, że to umowa pomiędzy firmą, a koleją. Tylko że ta sama firma działa w innych rejonach Stargardu, wykorzystując miejskie i powiatowe drogi. Jak firma chce lekceważyć kierowców i taksówkarzy, to niech miasto zmieni lub wypowie jej warunki swojej umowy.

W Słupsku można

W miniony weekend, przy okazji wyjazdowego meczu koszykarzy Spójni, byliśmy w Słupsku. Pojechaliśmy na dworzec PKP sprawdzić, jak rozwiązana jest tam sprawa płatnego parkowania. Okazuje się, że można znaleźć wyjście z sytuacji. Dwanaście miejsc parkingowych znajdujących się najbliżej głównego wejścia na dworzec objętych jest strefą płatnego parkowania. Cały teren dookoła jest już bezpłatny, a darmowych miejsc nie brakuje. Postój taxi znajduje się nieco z boku, ale w bezpośrednim sąsiedztwie dworca.

Dla tamtejszych taksówkarzy nie do pomyślenia jest, że mieliby płacić za postój w oczekiwaniu na pasażerów.
- Pan chyba żartuje? - mówi jeden z nich. - I władze miasta nie reagują na to?

Jedną z propozycji dla stargardzkich taksówkarzy jest przeniesienie postoju na ulicę Mickiewicza, przed samym skrzyżowaniem z ulicą Dworcową. To kilkadziesiąt metrów od wejścia na dworzec.

- Tylko dlaczego w tym sporze górą ma być prywatna firma? - pytają taksówkarze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński