Początek spotkania należał do Stali. Gospodarze nie schodzili z połowy rywali, co nie przekładało się jednak na podbramkowe sytuacje. Okazję na objęcie prowadzenia przez gości zmarnował Grzegorz Pawłowski z bliska uderzając w poprzeczkę. W 39 minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Michaela Wołyńskiego, celnie główkował Łukasz Kosakiewicz i było 1:0 dla Energetyka. W 63 minucie, wychodzącego sam na sam Rafała Komara sfaulował Łukasz Gałązka. Sędzia ukarał zawodnika żółtą kartką, chociaż równie dobrze mógł go wyrzucić z boiska. Gryfinianie po raz kolejny pokazali jak należy wykonywać stałe fragmenty gry, prezentując kombinacyjny rzut wolny. Dwóch zawodników najpierw przebiegło nad piłką, następnie piłkę otrzymał Wołyński, który tak dośrodkował ją w pole karne, że niefortunnie interweniujący zawodnik Stali umieścił piłkę we własnej bramce. - Przy obu golach nie było żadnego przypadku. Ćwiczymy ten element na treningach i to przynosi efekt - powiedział Rafał Kaliciak, trener Energetyka Gryfino. Gdyby nie interwencje Adriana Szpakowskiego, Energetyk mógł zdobyć jeszcze kilka bramek. Ofensywa gości tego dnia raziła nieskutecznością.
Stal Szczecin - Energetyk Gryfino 0:2 (0:1)
Bramki: Kosakiewicz (39), Maćkiewicz (64-samobójcza).
Stal: Szpakowski - Chruściński, Leśnik, Bartczak, Miksa, Kijewski, (46 Kapelusz) Storek (67 Cupryn), Masłowski (40 Gałązka), Maćkiewicz, Kronkowski (82 Usowicz), Czyżewski
Energetyk: Horodyski - Pawłowski, Łazarz, Kostrubiec (68 Bielecki) Kosakiewicz, Wołyński, Drzewiecki (78 Deptuła), Igbokwe (82 Wierzbicki), Kondraciuk (75 Kutasiewicz), Barandowski, Komar
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?