Początek spotkania AZS w sobotę w hali SDS przy ul. Wąskiej o godzinie 18.
Doświadczeni rywale
Koszykarze AZS, podopieczni trenera Zbigniewa Majcherka, w pierwszej rundzie przegrali wyjazdowe spotkanie w Pleszewie 71:75. Do Szczecina pleszewianie przyjeżdżają będąc na fali i na pewną bardzo liczą na kontynuowanie zwycięskiej passy.
Od siedmiu kolejek drużynę Basketu prowadzi Wadim Czeczuro, do niedawna drugi trener Atlasu Stali Ostrów występującego w ekstraklasie, który w swojej karierze zawodniczej zaliczył epizodyczne występy w szeregach szczecińskiego klubu. W 2000 roku Czeczuro bronił barw ówczesnego PKK, który opuścił szeregi ekstraklasy.
Wizytówką pleszewskiego zespołu jest Dariusz Parzeński, były reprezentant kraju i wielokrotny medalista mistrzostw Polski. Mimo 41 lat silny skrzydłowy Basketu znajduje się nadal w wysokiej formie i skuteczna rywalizacja na II-ligowych parkietach nie stanowi dla niego żadnego problemu.
Włodarze klubu z Pleszewa nie ukrywają, że ich drużyna ma liczyć się w walce o pierwszą czwórkę premiowaną awansem do rundy play off. W tym celu w ostatnich tygodniach drużynę z Wielkopolski wzmocniła dwójka ogranych w I lidze zawodników: rozgrywający Jędrzej Jankowiak i center Zbigniew Doliński. Pleszewianie wierzą w sprawienie sensacji w Szczecinie, ale od minionego weekendu borykają się z problemami zdrowotnymi. Grypa położyła bowiem do łóżka kilku zawodników Basketu, którzy nie mogli normalnie trenować.
- Drużyna z Pleszewa jest ostatnio rozpędzona po kilku ważnych zwycięstwach, ale my absolutnie nie możemy narzekać na brak formy, bo również jesteśmy uskrzydleni dobrymi występami - powiedział Zbigniew Majcherek, trener AZS. - Poświęciliśmy dużo czasu na przygotowanie się do tego meczu i wierzę, że pokonamy rywali zapewniając sobie miejsce w pierwszej czwórce.
Najlepszy atak z najlepszą obroną
Spójnię czeka w niedzielę ciężki bój w Tarnowie Podgórnym z Tarnovią. Rywal musi ten mecz wygrać, jeśli chce jeszcze włączyć się do walki o pierwsze miejsce.
Spójnia ma na koncie dwie porażki, a Tarnovia cztery. Obie ekipy chcą w tym sezonie awansować do I ligi. Chętnych jest jednak więcej, bo także kluby ze Szczecina i Opola. Awansuje tylko jedna drużyna i dlatego tak ważne jest rozstawienie przed play off. Kto po rundzie zasadniczej będzie na pierwszym miejscu, ten będzie miał przez cały play off przewagę własnego parkietu. Spójnia, jeśli wygra w niedzielę, znacznie do pierwszego miejsca się przybliży.
Stargardzki zespół zagra z Tarnovią osłabiony brakiem Andrzeja Molendy. Kapitan Spójni ma kontuzję kolana i czeka go zabieg. Bez niego stargardzkiemu zespołowi trudniej będzie przede wszystkim w walce pod koszami, gdzie ostatnio Spójnia ma kłopoty.
W niedzielę naprzeciw siebie staną zespoły z najlepszą obroną (Spójnia) i najlepszym atakiem (Tarnovia). Trener stargardzian Mieczysław Major musi znaleźć sposób na powstrzymanie zawodników, którzy średnio w każdym meczu rzucają prawie 90 punktów. Średnia Spójni to 76. Koszykarzy Spójni w Tarnowie Podgórnym dopingować będzie ponad 40-osobowa grupa stargardzkich kibiców. Większość jedzie na mecz wynajętym przez klub autobusem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?