Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spójnia Stargard - AZS Politechnika Warszawska 57:58

Grzegorz Drążek
Tadeusz Surma
W dzisiejszym meczu stargardzka Spójnia uległa u siebie liderowi I ligi 57:58. W końcówce spotkania stargardzianie mogli zapewnić sobie zwycięstwo, ale spudłowali dwa rzuty.

Spójnia zagrała bez Marcina Stokłosy. Spotkanie rozpoczęło się od serii niecelnych rzutów i strat z obu stron. Spójnia pierwsze punkty rzuciła po czterech minutach gry. Efektownym wsadem popisał się wtedy Jerzy Koszuta, który wykorzystał też dodatkowy rzut osobisty, bo był w swojej akcji faulowany. Goście grali na jeszcze gorszej skuteczności. Swoje pierwsze punkty rzucili w 9 minucie i 11 sekundzie gry, wykorzystując dwa z trzech osobistych. Spójnia wygrywała wtedy 6:2. W pierwszej kwarcie oba zespoły pokazały jak nie powinno grać się w koszykówkę w ataku. W sumie przez dziesięć minut rzuciły 10 punktów.
W drugiej kwarcie wciąż sporo było chaosu. Spod samego kosza pudłowali Łukasz Grzegorzewski, Łukasz Bodych i Tomasz Stępień. Goście wyszli na prowadzenie, ale dwie akcje Bodycha przywróciły je stargardzianom. W 6 minucie było 19:15. W połowie tej części oba zespoły poprawiły skuteczność. W Spójni trójki trafili Stępień i Buczyniak. Także dwie trójki zanotowali goście. Po dwudziestu minutach dwoma punktami prowadzili gospodarze, dzięki trójce Bodycha w końcówce drugiej kwarty.

W trzeciej kwarcie oba zespoły lepiej prezentowały się w ataku. W Spójni w trzech kolejnych akcjach trafili Buczyniak, Koszuta i Bodych. W 25 minucie stargardzianie wygrywali 37:36. Po 28 minutach gry było 44:40. W czwartej kwarcie Bodych szybko trafił trójkę i Spójnia odskoczyła na siedem punktów. W kolejnych minutach to goście punktowali i w 4 minucie doprowadzili do remisu 49:49. Po chwili goście wyszli na prowadzenie, ale trafienie spod kosza po zbiórce Wiktora Grudzińskiego i trójka Grzegorzewskiego ponownie wyprowadziła Spójnię na prowadzenie. Na 1,19 min. przed końcem było 57:56. Goście spudłowali, a na pół minuty przed końcem stargardzianie stracili piłkę, bo nie zdołali przez 24 sekundy przeprowadzić akcji rzutowej. Na 17 sekund przed końcem nasi gracze nie upilnowali zawodnika AZS, który trafił mając czystą sytuację podkoszową. Na 12 sekund przed końcem nie trafił Adam Parzych, ale goście źle wyprowadzili akcję i zgubili piłkę. Było jeszcze 4,6 sek. Piłkę na połowie AZS wyprowadzali stargardzianie, ale Tomasz Stępień nie trafił trójki i goście cieszyli się wygraną. To pierwsza porażka Spójni u siebie od czasu,kiedy zespół objął trener Tadeusz Aleksandrowicz.

Spójnia Stargard - AZS Politechnika Warszawska 57:58 (6:4, 19:19, 21:19, 11:16)
Spójnia: Bodych 12 (dwa razy za 3 pkt), Koszuta 11, Grudziński 10, Buczyniak 9 (3), Grzegorzewski 7 (1), Stępień 4 (1), Soczewski 3, Kulikowski 1, Parzych, Ulchurski, Ważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński